Gorzka lekcja dla bloku obronnego. Decydujące momenty liderów [OCENY]

Reprezentacja Polski pokonała Maltę (3:2), ale styl, w jakim to zrobiła, ponownie pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi. W meczu pełnym chaosu, niepewności i indywidualnych wpadek błysnęli tylko nieliczni, a kilku kluczowych zawodników zaliczyło występ, który na długo zapadnie w pamięci. Niestety nie z powodów, jakich by sobie życzyli. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.

Piotr Zieliński
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Piotr Zieliński
  • Reprezentacja Polski wciąż jest niepokonana pod dowództwem selekcjonera Jana Urbana i to po drugim z listopadowych spotkań największy plus
  • Biało-czerwoni po raz szósty w historii pokonali Maltańczyków. W każdym razie rywale zdobyli pierwsze dwie bramki z reprezentacją Polski
  • Goal.pl wystawił oceny polskim piłkarzom za ostatnie spotkanie w ramach kwalifikacji do MŚ 2026 przeciwko drużynie prowadzonej przez Emilio De Leo

Malta – Polska, noty za mecz

Bartłomiej DRĄGOWSKI (2,5) – linkowanie. Bramkarz Panathinaikosu dość niespodziewanie zaczął spotkanie z Maltańczykami w wyjściowym składzie. Drągowski nie sprawiał jednak wrażenia pewnego punktu drużyny. Od pierwszych fragmentów rywalizacji można było mieć poczucie, że bramkarz jest bardzo elektryczny, grając w „piłka parzy” i z uporem maniaka, stawiając na piąstkowanie. Niejednokrotnie zamiast spokojnie interweniować, podejmował bardzo chaotyczne decyzje. Przy golu dla rywali też się nie popisał. Z kapitalnej strony pokazał się jednak w 80. minucie przy strzale Adama Magriego Overenda.

Tomasz KĘDZIORA (2) – Jeszcze w piątek gracz PAOK-u Saloniki zagrał tak, że ręce same składały się do oklasków. Nawet selekcjoner Jan Urban nie szczędził pochlebnych słów w kierunku Kędziory, doceniając wkład zawodnika w grę Biało-czerwonych. Mecz na Malcie wykrzykiwał jednak z piłkarza głośne: „Nie chwal dnia przed zachodem słońca”. Sytuacja z golem dla gospodarzy to było istne parody football. Do całej sytuacji wystarczy dodać tylko muzykę z Benny Hilla i można niestety płakać ze śmiechu, jak nieporadna była linia defensywna, w której jedną z kluczowych postaci miał być właśnie Kędziora.

Tylko u nas

Jakub KIWIOR (1,5) – Z jednej strony defensor FC Porto zostawił mnóstwo serca na boisku i widać było w jego grze dużo chęci i determinacji. Próbował podłączać się w akcje ofensywne, oddał nawet strzał, który jednak nie znalazł drogi do bramki. Spoglądając jednak na grę Kiwiora, nie da się wykasować tego, co miało miejsce przy akcji zainicjowanej przez Ylyasa Chouarefa. 24-latek najpierw nie dał się zatrzymać wślizgiem przez Kiwiora. Chwilę później zawodnik pochodzący z Tychów nie popisał się blokiem. Ogólnie kompromitująca dla polskiej obrony była cała sytuacja z 36 minuty. W drugiej połowie Kiwior sprokurował jedenastkę, po której przeciwnicy zaliczyli trafienie na 1:1. Bardzo słaby występ zawodnika.

Przemysław WIŚNIEWSKI (2) – Urodzony w Zabrzu zawodnik był w poniedziałkowy wieczór trochę jak wóz z węglem. Wyróżniał się nieustępliwością. Z drugiej strony przy sytuacji z golem dla Maltańczyków razić mogło to, że Wiśniewski był bardzo statyczny przy ataku rywala, następnie w spacerowym tempie udając się w kierunku miejsca, gdzie mógłby asekurować kolegów z drużyny. Tak jak wcześniej w kadrze Jana Urbana piłkarz zachwycał, tak w poniedziałkowy wieczór sprawiał często wrażenie, jakby grał na alibi. Oby szybko zostały wprowadzone do systemu zawodnika odpowiednie kody z gry z wcześniejszych występów, bo na takim poziomie występ Wiśniewskiego w barażach o awans na mundial jest niedopuszczalny.

Środek pola nadal szuka balansu

Michał SKÓRAŚ (3) – Jasny punkt w szeregach Biało-czerwonych. Ważna postać ofensywy reprezentacji Polski. To właśnie po jego zagraniu padł gol na 3:1 dla reprezentacji Polski. Finalnie jednak Skóraś asysty nie zaliczył, bo gol Karola Świderskiego został anulowany w związku z faulem Jakuba Kiwiora, po którym Maltańczycy mieli rzut karny po weryfikacji VAR. Nie zmienia to jednak tego, że 25-latek występujący na co dzień w KAA Gent może być ze swojego występu w miarę zadowolony. Chociaż na pewno lepiej wyglądała gra Skórasia w ofensywie niż w defensywie. Zawodnik ma zatem nad czym pracować w najbliższych miesiącach.

Paweł WSZOŁEK (3) – 33-latek wystąpił w poniedziałkowym starciu, zastępując Matty’ego Casha. Nie był to zły występ Wszołka, który sprawiał wrażenie najpewniejszego punktu w obronie Biało-czerwonych. Oprócz tego, że był dla rywali na tyle trudnym przeciwnikiem, że Maltańczycy finalnie częściej starali się atakować po przeciwnej stronie boiska, to jeszcze starał się pomóc reprezentacji Polski w przodzie. Zdobył nawet bramkę.

Po meczu z Maltą jesteś spokojny o baraże?

  • Tak
  • Raczej tak, ale jest dużo do poprawy
  • Raczej nie
  • Zdecydowanie nie
  • Tak
  • Raczej tak, ale jest dużo do poprawy
  • Raczej nie
  • Zdecydowanie nie

0 Votes

Bartosz SLISZ (3) – Zawodnik wrócił w poniedziałkowy wieczór do wyjściowego składu reprezentacji Polski, zaprezentował się zgodnie z oczekiwaniami. Skupiał się na asekurowaniu środka pola. Zaliczył łącznie 51 podań, zachowując 90-procentową skuteczność. Slisz oddał też dwa strzały, ale tylko jeden celny. Biorąc pod uwagę, że piłkarz miał najpewniej głównie zadania związane z grą defensywną, trudno ocenić jego występ negatywnie. Z drugiej strony, jeśli Slisz nie jest w stanie zaprezentować czegoś extra na tle 166. drużyny w rankingu FIFA, to kiedy to może być możliwe? Nie ma co ukrywać, że potencjał zawodnika sprawia, że oczekiwania względem jego gry są po prostu większe.

Gdy jest potrzeba, to lider bierze grę na swoje barki

Nicola ZALEWSKI (3) – W porównaniu do spotkania z Holandią piłkarz Atalanty wrócił na lewą stronę boiska i zdecydowanie czuł się lepiej na tej pozycji. Był aktywny, szukał gry jeden na jeden. Prezentował to, do czego już przyzwyczaił kibiców. O ile gra Zalewskiego była momentami efektowna i na pewno w przodzie zawodnik był wartością dodaną, o tyle w defensywie miewał problemy. Piłkarz przy swoich podaniach zachował 88-procentową skuteczność. Blisko zdobycia bramki był w 22. minucie, ale jego próba była nieznacznie niecelna. Występ ogólnie bez błysku.

Piotr ZIELIŃSKI (4,5) – Pomocnik broniący barw Interu Mediolan strzelił gola na wagę zwycięstwa Biało-czerwonych po celnym strzale sprzed pola karnego. Zaliczył też asystę przy trafieniu Roberta Lewandowskiego, więc czego chcieć więcej od środkowego pomocnika? Zieliński zagrał, jak na lidera drużyny przystało. Nie tylko dyrygował zespołem w środku pola, ale gdy trzeba było wziąć ciężar gry na siebie w trudnym momencie, to po prostu to zrobił. Bardzo udany występ 31-latka, mającego już 105 spotkań w drużynie narodowej.

Kapitał dał sygnał do ataku

Jakub KAMIŃSKI (3) – Ofensywnie usposobiony zawodnik FC Köln zdecydowanie miał chęć do zdobycia bramki. Podjął kilka prób w tym kierunku, ale szczęścia mu nie dopisywało. Kamiński na pewno może rozpamiętywać niewykorzystane sytuacje. Z jednej strony można mieć o to pretensje do gracza. Z drugiej cieszy to, że Kamińskiego piłka po prostu szuka na boisku, a ten wie, co ma z nią zrobić. Czasem co prawda celność jest nie taka, jak być powinna i nad nią trzeba pracować. Niemniej kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Na pewno w przyszłości może to być zawodnik, który będzie ciągnął grę reprezentacji Polski na swoich barkach – i na pewno nie będzie to na nim ciążyć.

Robert LEWANDOWSKI (4) – Gdy gra polskiej drużyny w poniedziałkowy wieczór się nie układała, to właśnie kapitan dał sygnał do ataku, strzelając gola na 1:0. Lewandowski popisał się celnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego. Oprócz tego, że napastnik Biało-czerwonych był aktywny w polu karnym rywali, to gdy zaszła potrzeba, wziął się też za rozgrywanie piłki. Ponadto, mimo że w trakcie zgrupowania zawodnik udał się do Stanów Zjednoczonych na rozświetlenie Empire State Building, to i tak zaliczył w trakcie listopadowych spotkań ponad 180 minut, co wyraźnie pokazuje i uzmysłowić powinno wszystkim, jak ważna dla Lewandowskiego jest gra w kadrze.

Robert Lewandowski (fot. PressFocus)

Waleczność po wejściu z ławki

Karol ŚWIDERSKI (3) – linkowanie. 28-latek pojawił się na boisku, mając wykazać się walecznością, zawziętością i nieustępliwością, to te elementy piłkarskiego rzemiosła były widoczne w wykonaniu Świderskiego na placu gry. Napastnik strzelił nawet gola po kapitalnej akcji Michała Skórasia, ale ostatecznie ten gol został anulowany.

Kamil GROSICKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Bartosz BERESZYŃSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Bartosz KAPUSTKA – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Filip RÓZGA – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Czytaj więcej: Remis z Holandią i nadzieje na przyszłość. Były przebłyski jakości [OCENY]