Kamil Glik dołączył do Klubu Wybitnego Reprezentanta

Kamil Glik
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Kamil Glik

Co prawda, Kamil Glik w meczu z Węgrami na murawie pojawił się dopiero w drugiej połowie, jednak nie przeszkodziło mu to w osiągnięciu unikalnej liczby występów w kadrze narodowej. Obrońca Benevento dołączył do Klubu Wybitnego Reprezentanta, dzięki rozegraniu 80 oficjalnych meczy z orzełkiem na piersi.

Glik dogonił Bońka

Środkowy obrońca zrównał się z obecnym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewem Bońkiem pod kątem występów w kadrze. Główną inicjatywą Klubu Wybitnego reprezentanta jest zrzeszanie polskich zawodników, którzy rozegrali co najmniej 80 spotkań dla reprezentacji Polski. Glik jest już 12 piłkarzem dołączającym do tak elitarnego grona. Trzeba przyznać, że brak Kamila w wyjściowej jedenastce podczas starcia z Węgrami był niemałą niespodzianką. Tymczasem podczas nieobecności weterana na karty historii wpisał się inny defensor, Michał Helik. Piłkarz Bransley zadebiutował w czwartek w kadrze narodowej. Z kolei kwadrans po przerwie zastąpił go doświadczony defensor Benevento.

Na samym szczycie jest Robert Lewandowski

Na szczycie listy jest Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium ma na swoim koncie, aż 117 rozegranych pojedynków, w których dotychczas zdobył 64 gole. Co więcej w obu klasyfikacjach najlepszy polski snajper zajmuje pierwsze miejsca. Z obecnych kadrowiczów w Klubie Wybitnego Reprezentanta znajduje się jeszcze Kamil Grosiki. Skrzydłowy West Brom, dzięki kilku minutom zanotował 81. występ w narodowych barwach. Na horyzoncie czai się również Grzegorz Krychowiak, któremu brakuje tylko czterech meczy, aby dołączyć do reszty wybitnych sportowców.

Poprawa nastrojów przyjdzie w starciu z Andorą

Pierwszy sprawdzian Paulo Sousy już za nami. W Budapeszcie zobaczyliśmy dwa oblicza polskiej drużyny. Momentami nic szczególnego nie prezentowaliśmy, jednak po przerwie instynkt Portugalczyka wziął górę. Potrójna zmiana podziałała na zespół prawidłowo, co potwierdzeniem było doprowadzenie do remisu w odstępie 180 sekund. Po spotkaniu nowy szkoleniowiec przyznał się do kilku pomyłek personalnych oraz nie szczędził gorzkich słów poszczególnym zawodnikom. W najbliższą niedzielę Polska zagra z Andorą i będzie to dobry przeciwnik do pokazania siły w ofensywie. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godzinę 20:45, natomiast transmisję meczu “na żywo” przeprowadzi TVP 1, a także TVP Sport.

Komentarze