Pięć zwycięstw z rzędu! Siemieniec ujawnił, co stało za sukcesem Jagi

Jagiellonia Białystok wygląda na to, że wróciła na właściwe tory. Wygrała właśnie piąte z rzędu spotkanie. Po tym starciu swoimi przemyśleniami podzielił się Adrian Siemieniec.

Adrian Siemieniec
Obserwuj nas w
fot. Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

Jagiellonia pokonała Cracovię. Adrian Siemieniec podsumował mecz

Jagiellonia Białystok w trakcie trwającej kampanii rozegrała jak na razie trzy mecze w PKO BP Ekstraklasie. Wygrała w nich dwukrotnie i raz schodziła z placu gry na tarczy. W niedzielne popołudnie Żółto-czerwoni pokonali Cracovię różnicą trzech trafień (5:2). Po meczu radości z wygranej nie krył szkoleniowiec białostoczan.

– Mieliśmy dobry początek aż do momentu straty pierwszej bramki. Po wyrównaniu nie zdążyliśmy nawet nacieszyć się golem, bo już przegrywaliśmy. To problem z punktu widzenia budowania scenariusza meczu – tak szybka utrata bramki na 2:1 ustawia spotkanie w trudnej sytuacji – rzekł Adrian Siemieniec na pomeczowej konferencji prasowej.

POLECAMY TAKŻE

– Nie ma co ukrywać – przy wyniku 1:2 do przerwy naszym największym plusem było to, że strata wynosiła tylko jednego gola. Uważam, że mogliśmy przegrywać wyżej. Przeciwnik nie wykorzystał rzutu karnego i miał jeszcze jedną groźną sytuację po zamieszaniu w naszym polu karnym. W pierwszej połowie brakowało nam kontroli nad spotkaniem – uzupełnił trener.

– Mecz przypominał wcześniejsze starcia z Cracovią – taki spotkanie „bez gardy”, akcja za akcję, gra od pola karnego do pola karnego. Brakowało organizacji, dyscypliny i konsekwencji taktycznej. Po stratach piłki mieliśmy duże problemy, niemal każda kończyła się zagrożeniem pod naszą bramką – zaznaczył Siemieniec.

Tylko u nas

– W przerwie zareagowaliśmy – dokonaliśmy zmian. Oczywiście scenariusz z czerwoną kartką dla rywali miał wpływ na dalszy przebieg meczu. Trzeba jednak umieć takie sytuacje wykorzystywać, a my to zrobiliśmy. Podkręciliśmy intensywność, a zmiennicy dali bardzo dobry impuls. Druga połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra – odzyskaliśmy kontrolę nad grą. Wiedzieliśmy, że kluczowe będzie wyrównanie, a potem szukanie zwycięstwa. Plan się powiódł, a czerwona kartka rywali nam w tym pomogła – mówił trener.

Kolejny mecz białostoczanie rozegrają już w czwartek. zmierzą się wówczas w rewanżu eliminacji Ligi Konferencji z Silekborgiem. Kilka dni później zagrają natomiast w PKO BP Ekstraklasie z Radomiakiem.

Czytaj więcej: Wisła Kraków z nową gwiazdą? Kuziemka o swojej roli w zespole