Bezbramkowy remis w meczu na szczycie. Lech podzielił się punktami z Legią

Mikael Ishak i Bartosz Slisz
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mikael Ishak i Bartosz Slisz

Lech Poznań zremisował 0:0 z Legią Warszawa w absolutnym hicie 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Mecz zapowiadał się pasjonująco, a tymczasem kibice mogą czuć się trochę zawiedzeni, ponieważ nie zobaczyliśmy żadnego gola.

  • Bez bramek w hicie kolejki Ekstraklasy
  • Legia kończyła w dziesiątkę po czerwonej kartce Jędrzejczyka
  • Lech nie wykorzystał jednak gry w przewadze

“Kolejorz” prowadził grę, ale Tobiasz zachował czyste konto

Lech Poznań, który z tygodnia na tydzień wyglądał coraz lepiej, przystępował do tego spotkania z 8. pozycji w tabeli, a Legia Warszawa była wiceliderem Ekstraklasy. Kosta Runjaić nie mógł liczyć na swoją największą gwiazdę – Josue – który pauzował za żółte kartki, a w zespole gospodarzy zabrakło ciągle kontuzjowanego Bartosza Salamona. Brak Portugalczyka w drużynie ze stolicy był widoczny – “Wojskowi” nie zaprezentowali się zbyt dobrze, ale mimo to wywożą z Wielkopolski jeden punkcik.

W hitowym meczu Ekstraklasy działo się już na samym początku spotkania, kiedy to sędzia musiał przerwać grę na kilka minut, ponieważ na stadionie była słaba widoczność, spowodowana zadymieniem. Lepiej ten pojedynek rozpoczął Lech Poznań, który zaatakował wysokim pressingiem. W 7. minucie “Kolejorz” stworzył sobie bardzo dobrą okazję do otwarcia wyniku – po błędzie warszawskiej defensywy oko w oko z Kacprem Tobiaszem stanął Joao Amaral, jednak polski bramkarz wygrał ten ważny pojedynek. W 20. minucie meczu pełniący dziś funkcję kapitana przyjezdnych Paweł Wszołek oddał strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany przez jednego z obrońców gospodarzy. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę Lech Poznań stworzył sobie kilka okazji – swoje szanse mieli Ishak, Skóraś oraz Karlstrom, ale piłkarze schodzili do szatni, gdy na tablicy wyników wciąż widniał wynik 0:0. Warto dodać, że Legia Warszawa w pierwszej połowie ujrzała aż trzy żółte kartki, którymi upomniani zostali Jędrzejczyk, Wszołek oraz Mladenović, a poza boiskiem sędzia ukarał Kostę Runjaicia. Między zawodnikami iskrzyło, a praktycznie w tunelu żółty kartonik otrzymał także Mikael Ishak.

Druga część spotkania rozpoczęła się niepokojąco dla kibiców “Kolejorza”, bowiem w starciu z Nawrockim ucierpiał Ishak. Szwed po dłuższej chwili podniósł się z murawy, ale mecz kontynuować musiał z opaską na głowie. W 48. minucie pojedynku groźny strzał z rzutu wolnego oddał Nika Kwekweskiri, ale ciągle mieliśmy bezbramkowy remis. Parę minut później boisko opuścił kontuzjowany Amaral, a jego miejsce zajął Afonso Sousa. Lech Poznań prowadził grę, a w 66. minucie meczu Legia Warszawa doszła do głosu za sprawą groźnego strzału z dalekiej odległości Makany Baku, który wylądował jednak obok słupka bramki strzeżonej przez Filipa Bednarka. W 80. minucie nieodpowiedzialnie zachował się Artur Jędrzejczyk, który otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W 89. minucie spotkania piłkę meczową na nodze miał Michał Skóraś, jednak jego uderzenie było niecelne. W doliczonym czasie mieliśmy jeszcze m.in. groźny strzał Joela Pereiry, ale piłka powędrowała ponad poprzeczkę. Goście w końcówce spotkania rozpaczliwie się bronili – ostatecznie udało im się utrzymać remis, który daje Legii jeden punkt i w tym momencie pozycję lidera Ekstraklasy. Swoich meczów nie rozegrali jednak jeszcze Raków oraz Pogoń.

Komentarze