Bartosz Białek ma nowego trenera. Jest nim legenda holenderskiej piłki

Mark van Bommel
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Mark van Bommel

Wraz z odejściem Olivera Glasnera, władze Wolfsburgu musiały szybko znaleźć dla niego zastępstwo. Tym samym klub postanowił, że da szansę legendzie holenderskiej piłki. Mark van Bommel oficjalnie przejął obowiązki trenera pierwszej drużyny i to w momencie, kiedy zespół wywalczył bezpośredni awans do Ligi Mistrzów.

  • Wolfsburg potwierdził zatrudnienie nowego trenera
  • Mark van Bommel podpisał dwuletni kontrakt z Wilkami i od jesieni poprowadzi zespół w Lidze Mistrzów

Mark van Bommel wrócił do Bundesligi

Władze Wolfsburgu w środę po południu poinformowały o zatrudnieniu nowego trenera. W miejsce Olivera Glasnera, który w tegorocznej kampanii wycisnął z drużyny maksimum i awansował do Ligi Mistrzów, przybył Mark van Bommel.

Holender w swojej karierze piłkarskiej reprezentował barwy takich drużyn jak: PSV Eindhoven, FC Barcelona, Bayern Monachium oraz AC Milan. Środkowy pomocnik powiesił buty na kołku latem 2013 roku. Od tamtej pory nie narzekał na nudę, ponieważ od razu zainteresował się wizją trenerską i rozpoczął szkolenia w tym kierunku.

Swoją przygodę już w innej roli rozpoczął jako asystent Berta van Marwijka podczas ich wspólnej pracy dla reprezentacji Arabii Saudyjskiej oraz Australii. Zaraz potem wrócił do Holandii, gdzie przejął juniorów PSV, a po krótkim czasie stał się trenerem pierwszej drużyny. Co prawda, Holender poprowadził swój macierzysty klub tylko przez sezon 2018/19 i zajął wówczas drugie miejsce w lidze.

Pierwsze słowa nowego trenera Wolfsburgu

Naprawdę nie mogę się doczekać pracy dla Wolfsburgu i jestem podekscytowany moim nowym środowiskiem, ludźmi i zadaniem, które mnie czeka. Pomysły osób odpowiedzialnych za klub są identyczne z moimi poglądami. Możliwość pracy jako trener w Bundeslidze, w której tak długo grałem, to dla mnie wielki zaszczyt i wyzwanie, które z wielką przyjemnością i zaangażowaniem podejmę się od zaraz – wyznał Mark van Bommel.

Przeczytaj również: Paweł Wszołek piłkarzem Unionu Berlin

Komentarze