- Kontrakt Benjamina Pavarda obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku
- Francuz był typowany do opuszczenia Bawarii już tego lata
- Wiele wskazuje na to, że ostatecznie podpisze z mistrzem Niemiec nową umowę
Pavard poprawił swoje zachowanie
Od początku sezonu toczyła się dyskusja na temat przyszłości Benjamina Pavarda. Nie był on zadowolony z gry na prawej stronie defensywy, co negatywnie odbijało się na jego zachowaniu i zaangażowaniu w trakcie treningów. Wiele wskazywało na to, że po kampanii 2022/2023 opuści szeregi Bayernu Monachium.
Władze mistrza Niemiec były nastawione na kontynuowanie współpracy i przedłużenie wygasającego w 2024 roku kontraktu. Wątpliwości samego zawodnika spowodowały, że przygotowywano się do prawdopodobnego rozstania.
W 2023 roku sytuacja Pavarda znacząco się zmieniła. Julian Nagelsmann stawia w wielu meczach na system z trójką stoperów, co pozwoliło reprezentantowi Francji wrócić na nominalną pozycję. Po dwumeczu z Manchesterem City obie strony siądą do rozmów w sprawie nowej umowy. Agent piłkarza Joseph Mohan twierdzi, że powinny zakończyć się one powodzeniem.
– Bardzo się zmienił, odkąd Nagelsmann przeniósł go z pozycji prawego obrońcy do jego pierwotnej roli, czyli środkowego obrońcy. Na swojej pozycji, tej w środku obrony, odnalazł spokój i opanowanie i bez wątpienia jest tam szczęśliwy. Relacje z Nagelsmannem są bardzo dobre – doskonałe powiedziałbym. Sam Benjamin również to potwierdził.
– W futbolu wszystko może się zdarzyć, nigdy nie wiadomo. Ale jasne jest, że teraz, gdy Benjamin gra w roli, na którą zasługuje, coś zmieni się również dla niego – mówi Mohan.
Zobacz również: Juventus spełni żądania Rabiota? Francuz może zostać w Turynie
Komentarze