Sporting blokuje chwilowo transfer Hardera do Milanu
Conrad Harder pozostaje głównym celem Milanu w końcówce mercato. Rossoneri dogadali się ze Sportingiem w sprawie kwoty transferu. Zapłacą 24 miliony euro plus trzy miliony w bonusach, ale zgody na finalizację transakcji wciąż nie ma. Portugalczycy chcą najpierw sprowadzić nowego napastnika.
Według „A Bola” na celowniku Sportingu znalazł się Fotis Ioannidis z Panathinaikosu. Pierwsza oferta w wysokości 20 milionów została odrzucona. Grecy żądają minimum 25 milionów, co w Lizbonie uważane jest za wygórowaną kwotę. Ioannidis w poprzednim sezonie strzelił 11 goli w 42 meczach, znacznie mniej niż rok wcześniej.
Negocjacje trwają, ale optymizm maleje. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że transfer Hardera do Milanu jest kwestią czasu. Teraz pojawia się realne ryzyko, że 19-letni Duńczyk pozostanie w Portugalii. Bez następcy Sporting nie zamierza osłabiać kadry, która po stracie Gyokeresa i transferze Suareza z Almerii wciąż potrzebuje stabilizacji w ataku.
Milan nie postawił formalnego ultimatum, ale sprawa nie może przeciągać się w nieskończoność. Okno transferowe zamyka się w poniedziałek, a Massimiliano Allegri czeka na nowego napastnika, który od razu mógłby wskoczyć do podstawowego składu.
Alternatywy wciąż istnieją, ale lista się zawęża. Santiago Gimenez, sprowadzony zimą za ponad 30 milionów, nie jest faworytem trenera. Wciąż przewija się nazwisko Dusana Vlahovicia, jednak z każdą godziną jego przenosiny do Mediolanu stają się coraz mniej prawdopodobne.
Zobacz również: Barcelona jest bezdomna. Kończą się opcje na mecz z Valencią