Piłkarska reprezentacja Holandii zrehabilitowała się za porażkę z Turcją i pokonała w sobotni wieczór Łotwę w spotkaniu eliminacji do mistrzostw świata. Spotkanie przejdzie do historii, bo było prowadzone przez Stphanie Fappart. Tym samym po raz pierwszy mecz w ramach kwalifikacji do męskiego mundialu prowadziła kobieta.
Historyczny mecz reprezentacji Holandii
Francuzka już wcześniej prowadziła mecze piłkarskie, prowadząc spotkania w ramach europejskich rozgrywek klubowych. Ostatecznie Oranje wygrali 2:0 po golach Stevena Berhuisa i Luuka de Jonga.
Godne uwagi jest to, że mecz z udziałem Holandii odbył się z publicznością. Na trybunach zasiadło pięć tysięcy widzów na mogącej pomieścić łącznie 55 tysięcy widzów Cruijff Arena w Amsterdamie. Nieliczni szczęśliwcy musieli przestrzegać surowych protokołów COVIDd-19, aby mieć szansę obejrzeć mecz z udziałem reprezentacji Holandii i Łotwy.
Egzamin przed zbliżającymi mistrzostwami Europy
Na trybunach mogły pojawić się tylko te osoby, który miały negatywny test na obecność COVID-19 na 24 godziny przed startem spotkania. Bardzo realny scenariusz zakłada, że wkrótce kibice pojawią się także na meczach ligi holenderskiej, co ma pomóc w optymalnym przygotowaniu się do wydania zgody, aby mecze w trakcie Euro mogły być rozgrywane z udziałem fanów.
Oranje zaprezentowali się w sobotni wieczór o wiele lepiej, niż w starciu z Turkami, w którym przegrali 2:4. Podopieczni Franka de Boera mogli odnieść jeszcze wyższe zwycięstwo, bo wypracowali sobie aż 37 sytuacji. Raziła jednak nieskuteczność Holendrów.
Komentarze