AC Milan z patentem na SSC Napoli, fenomenalni Rafael Leao i Giroud [WIDEO]

SSC Napoli przegrał po raz trzeci z rzędu w tym roku z AC Milanem. Rossoneri dzieki bramce Oliviera Giroud pokonali lidera Serie A (1:0) i awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Ozdobą spotkania był fenomenalny rajd Rafaela Leao.

SSC Napoli - AC Milan
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: SSC Napoli - AC Milan
  • AC Milan znalazł się w gronie czterech najlepszych drużyn klubowych w Europie
  • Rossoneri pokonali w dwumeczu SSC Napoli w ramach 1/4 finału Ligi Mistrzów (2:1)
  • W ekipie Luciano Spallettiego całe zawody rozegrał Piotr Zieliński
  • Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędzili Hubert Idasiak i Bartosz Bereszyński

AC Milan w półfinale Ligi Mistrzów

SSC NapoliAC Milan to był dwumecz w ramach 1/4 finału Ligi Mistrzów. W roli faworyta do tego starcia podchodzili gospodarze. Niemniej to team Stefano Pioliego podchodził do rywalizacji w lepszych nastrojach, bo wygrał pierwszy mecz (1:0) po golu Ismaela Bennacera. Rossoneri wierzyli, że na Stadio Diego Armando Maradona mogą postawię kropkę nad “i” przy awansie do półfinału.

Pierwsze fragmenty rywalizacji upłynęły pod znakiem aktywności ofensywnej gospodarzy. Już w piątej minucie Mario Rui mógł skierować piłkę do siatki, ale nie trafił w bramkę. Ten sam zawodnik nie popisał się w 21. minucie, gdy sprokurował rzut.

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Olivier Giroud, co pozwalało przypuszczać, że Rossoneri obejmą prowadzenie. Francuz zwykle nie marnuje rzutów karnych. We wtorkowy wieczór jednak intencje napastnika wyczuł Alex Meret i wynik nie uległ zmianie.

Gdy wydawało się, że do przerwy będzie 0:0, to błysnął Rafael Leao. Portugalczyk popisał się rajdem, którego nie powstydziłby się Lionel Messi. Następnie wyłożył piłkę jak na tacy Giroud, a ten nie miał kłopotów ze skierowaniem piłki do siatki. Tym samym dzięki bramce do szatni drużyna z San Siro prowadziła 1:0.

Po zmianie stron gospodarze chcieli jak najszybciej odrobić straty. Swoje okazje mieli Chwicza Kwaracchelia, czy Piotr Zieliński. Żadnemu nie udało się jednak skierować piłki do siatki. Polak starał się umieścić piłkę w okienku bramki rywali w 72. minucie, ale bezskutecznie. Gruzin natomiast nie dał rady pokonać Mike’a Maignana z jedenastki.

W doliczonym czasie gry strzałem głową wyróżnił się Victor Osimhen. Nigeryjczyk, pokonując bramkarza mediolańskiej ekipy, wlał zatem nadzieje na dogrywkę. Ostatecznie jednak to się nie stało. Do końca zawodów rezultat już się nie zmienił i Milan w dwumeczu pokonał Azzurrich 2:1.

Komentarze