Trener Lecha zachwycowany. “Nareszcie mamy dwóch środkowych obrońców”

John van den Brom
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: John van den Brom

Lech Poznań zmierzy się w czwartkowy wieczór z Vikingurem Reykjavik w rewanżowym spotkaniu III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Trener Kolejorza nie ukrywał radości, że w końcu ma większe pole manewru przy wyborze zawodników do obrony.

  • Lech Poznań w czwartek wieczorem rozegra rewanżowe spotkanie w Lidze Konferencji Europy
  • Do dyspozycji trenera Johna van den Broma będzie między innymi Antonio Milić
  • John van den Brom zapowiedział, że Chorwat zagra z drużyną z Chorwacji

Lech – Vikingur: Milić wróci do składu Kolejorza

Lech Poznań przystąpi do potyczki z ekipą z Islandii po zremisowanym meczu ligowym z Zagłębiem Lubin (1:1). Nastroje przed rewanżowym bojem z Vikingur Reykjavik nie uległy zatem zbytniej poprawie. Niemniej trener John van den Brom cieszy się z małych rzeczy.

– Nareszcie mamy dwóch środkowych obrońców do dyspozycji. To dla nas wszystkich dobra wiadomość. Wszyscy zawodnicy, którzy brali udział w dzisiejszym treningu, są do mojej dyspozycji – mówił opiekun Lecha, odnosząc się przede wszystkim do powrotu do treningów Antonio Milicia.

Zobacz także:

Kibiców mistrza Polski zastanawia, kto będzie grał na pozycji trequartisty w czwartkowym starciu. Van den Brom rozwiał wątpliwości.

– Ważne jest, aby mieć kreatywnych zawodników w zespole. Istotne jest jednak to, aby nie ucierpiała na tym organizacja gry. To nie jest dla mnie rozwiązanie, aby mieć na boisku dwóch zawodników grających na pozycji “10”. Jutro będzie nim Joao Amaral – ujawnił Holender.

Van den Brom przyznał też, że trudna sytuacja kadrowa wpłynęła na szukanie oryginalnych rozwiązań. – To nie jest normalna sytuacja, że jest tyle kontuzji w drużynie na początku sezonu. To ma wpływ na wyniki zespołu. To jednak proste wytłumaczenie. Taki stan rzeczy sprawił natomiast, że musieliśmy szukać nietypowych rozwiązań. Na nie swoich nominalnych pozycjach dobrze spisywali się: Czerwiński, Douglas, czy Pingot. Trudna sytuacja zmusiła nas do ustawiania poszczególnych zawodników nie innych pozycjach, ale to nie wyszło źle – powiedział opiekun Lecha.

W trakcie środkowego spotkania z dziennikarzami van den Brom przyznał też, że nie wyobraża sobie, aby jego zespół nie wywalczył awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Holender powiedział też, że zagra w czwartkowym boju Antonio Milić, ale jeszcze nie wiadomo, ile czasu spędzi na boisku.

Czytaj więcej: Lech mocniejszy w obronie już z Vikingurem? Milić wrócił do treningów

Komentarze