Wolfsburg odrobił straty w końcówce

Wout Weghorst
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Wout Weghorst

Rywalizacja pomiędzy Wolfsburgiem i Eintrachtem Frankfurt rozpoczęła zmagania 11. kolejki Bundesligi. Gorąco zrobiło się dopiero w drugiej odsłonie. Po zaciętej walce do ostatnich minut Wilki zgarnęły komplet punktów, pokonując Orły 2:1 (0:0).

W premierowej odsłonie obie ekipy zaprezentowały ofensywny futbol. Po upływie kwadransa gołym okiem widać było, że Wilki przy piłce czują się zdecydowanie lepiej. Na początku rywalizacji Xaver Schlager był bliski strzelenia gola. Niestety pomocnik gospodarzy trafił tylko w słupek. Tymczasem Orły również próbowały zagrozić bramce przeciwnika, lecz większość konstruowanych przez nich akcji nie robiło wrażenia na piłkarzach Glasnera. Parę minut przed zejściem do szatni Kevin Trapp uchronił Eintracht przed stratą bramki, znakomicie broniąc uderzenie Maximiliana Philippa z bliskiej odległości.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po przerwie. Po godzinie gry doszło do kontrowersji w polu karnym Wolfsburga. Sędzia po pretensjach graczy z Eintrachtu zdecydował na obejrzenie powtórek z walki o piłkę na monitorze. Po chwili wszystko było już jasne. Arbiter wskazał na jedenasty metr, odgwizdując faul po analizie VAR. Dodatkowo za nieprzepisowe zagranie żółtą kartkę otrzymał John Brooks. Później karnego na gola zamienił Bas Dost, szczęśliwie trafiając w sam środek bramki.

Wyjście na prowadzenie uśpiło czujność Orłów. Wolfsburg wrócił do gry w 77. minucie, gdy Stefan Ilsanker zagrał ręką kilka metrów od własnej bramki. Sędzia przy tym zdarzeniu nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Wyrównanie Wilkom zapewnił Wout Weghorst, który pewnie uderzył w prawy dolny róg. Gospodarze poczuli głód zwycięstwa i ze wszystkich sił starali się zgarnąć komplet punktów. Kilka sekund przed końcem regulaminowego czasu gry niezawodny Weghorst ustalił końcowy rezultat. Napastnik odebrał prostopadłe zagranie na skraju szesnastki i bez większego namysłu skierował piłkę w stronę lewego słupka. Zespół prowadzony przez Glasnera wciąż kontynuuję świetną serię meczów bez porażki i może realnie myśleć o grze w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

Komentarze