Trudna sytuacja reprezentanta Polski w klubie. “To nie przypadek”

Kariera Michała Karbownika dopiero znów zaczęła nabierać tempa, a tu znowu Polak znalazł się na uboczu swojego zespołu. "Obawiam się, że słaba forma Michała w Hercie i miejsce na ławce to nie jest przypadek" - mówi Marcin Borzęcki dla "WP".

Michał Karbownik
Obserwuj nas w
IMAGO / Metodi Popow Na zdjęciu: Michał Karbownik
  • Michał Karbownik znów ma problemy z dobrą formą w zespole Herthy Berlin
  • Wychowanek Legii ostatnio więcej czasu spędza na ławce
  • Lewy obrońca jest pomijany przy powołaniach do kadry

“To nie przypadek”

Michał Karbownik latem przeniósł się do spadkowicza z Bundesligi, a mianowicie zespołu Herthy Berlin. Polak przychodził do zespołu z Olympiastadion po dobrej grze w Fortunie Dusseldorf. Jednak w stolicy Niemiec pomimo całkiem przyzwoitego początku, który mógł dawać jakieś nadzieje lewy obrońca stracił w oczach szkoleniowca. Mówi teraz o tym Marcin Borzęcki, ekspert “Viaplay” w rozmowie z “WP Sportowe Fakty”.

Obawiam się, że słaba forma Michała w Hercie i miejsce na ławce to nie jest przypadek. Jak na razie jego gra nie jest tak imponująca, jak jego występy w Fortunie Duesseldorf – mówi ekspert i komentator.

Przede wszystkim problem tkwi w sposobie gry “Starej Damy”, która ma problemy z ofensywną grą. Poza tym jeśli Karbownik uwielbia ścinać akcje w stronę osi boiska, no to wymaga to od środkowych pomocników robienia mu miejsca. A Hertha w centralnej części drugiej linii ma graczy wyjątkowo statycznych, więc to kompletnie nie jest granie pod Michała – dodaje.

Ma predyspozycje do gry w reprezentacji, bo to piłkarz zaawansowany technicznie, odważny w swojej grze, dość uniwersalny, natomiast żeby zasługiwał na powołanie do kadry, musiałby grać na wyższym poziomie w lidze – kończy Marcin Borzęcki.

Sprawdź także: Zaskakujące doniesienia. Liverpool chce piłkarza beniaminka Serie A

Komentarze