Głos z Portugalii o transferze Bednarka: „To był brakujący element w FC Porto. Klub potrzebuje przywódcy obrony”

W niedzielny wieczór goal.pl informował jako pierwszy, że Jan Bednarek może trafić do FC Porto. Polak przeszedł dziś testy medyczne i podpisze 4-letni kontrakt. A jak ten transfer ocenia Francisco Sebe, dziennikarz O Jogo, który również informował o tej transakcji? Oto jego opinia.

Jan Bednarek
Obserwuj nas w
UK Sports Pics Ltd / Alamy Na zdjęciu: Jan Bednarek

Trafia do wielkiego klubu

Dla wielu ten transfer może być zaskoczeniem. Jan Bednarek zamienia Championship na ligę portugalską, dołączając do miejscowego giganta, czyli FC Porto. Te zaskakujące informacje przekazane przez goal.pl szybko znalazły potwierdzenie w innych źródłach.

Sprawę transferu na pierwszej stronie swojego serwisu opisywał między innymi dziennik O Jogo. Jednym ze współautorów tego tekstu był Francisco Sebe, pracujący dla tego popularnego sportowego dziennika. Jako że przejście Bednarka jest już na ukończeniu, to zapytaliśmy portugalskiego kolegę po fachu o jego opinię na temat tego ruchu „Smoków”.

Przyjście Jana Bednarka wypełnia lukę w defensywie FC Porto. Po odejściu Otavio do Paris FC „Smoki” musiały podpisać środkowego obrońcę, bo zostało im tylko trzech – Nehuen Perez, Prpic i Ze Pedro. A co więcej, Porto od dłuższego czasu brakowało kogoś o profilu „bossa” na tę pozycję – komentuje dla nas Francisco Sebe.

Właśnie kogoś takiego „Smoki” potrzebowały

Portugalski dziennikarz podkreśla doświadczenie reprezentanta Polski. – Mając na koncie niemal 200 meczów w Premier League i 8 sezonów w Southampton reprezentant Polski wydaje się być dokładnie takim graczem jakiego potrzebują Smoki i trener Francesco Farioli.

Oczywiście, portugalski żurnalista zdaje sobie sprawę z pewnych ograniczeń Polaka. – Może nie jest najlepiej wyszkolonym technicznie środkowym obrońcą jakiego można sobie wyobrazić, ale wydaje się zdolny do tego, aby wnieść do drużyny cechy przywódcze i pomóc w rozwinięciu jego młodszych kolegów, takich jak Prpic (21 lat), czy nawet Nehuen, który choć ma już 25 lat, to w pewnych aspektach powinien się jeszcze poprawić – tłumaczy Sebe.

7,5 mln euro to uczciwa cena

A czy Bednarek szybko wskoczy do pierwszego składu FC Porto? – Myślę, że jest w stanie tego dokonać. Ze względu na jego cechy przywódcze, ale i doświadczenie. To bardziej pytanie, czy będzie gra w parze z Nehuenem, co oznacza więcej występów po lewej stronie, czy z Prpiciem, co by skierowało Bednarka bardziej na prawą.

FC Porto zapłaci za Bednarka 7,5 mln euro, co jest tak naprawdę jego klauzulą odejścia. – Wydaje mi się, że to uczciwa cena. Rozmawiamy o kimś, kto ma duże doświadczenie z Premier League i był niekwestionowanym graczem pierwszej jedenastki Southampton. Ma 29 lat, a więc nie jest za stary jak na środkowego obrońcę. Co więcej, miał też inne propozycje, a, jak mówiłem, ten typ zawodnika był „Smokom” absolutnie niezbędny. Dlatego uważam, że ta cena jest w porządku – kończy portugalski dziennikarz.