Josko Gvardiol jest jednym z najbardziej wyróżniających się obrońców na mistrzostwach świata w Katarze. Cieszy się on zainteresowaniem ze strony Manchesteru United, Chelsea, Realu Madryt oraz FC Barcelony – donosi Florian Plettenberg.
- Josko Gvardiol wyrasta na gwiazdę tegorocznych mistrzostw świata w Katarze
- Jego transfer po zakończonym sezonie jest coraz bliższy realizacji
- Defensorem Lipska interesują się cztery potężne marki
Gvardiol celem gigantów
Josko Gvardiol ma za sobą fantastyczny sezon w Bundeslidze. Jesienią również spisywał się bardzo dobrze, a rozkwit jego potencjału podziwiamy przy okazji trwających mistrzostw świata w Katarze. Chorwacki defensor spisuje się świetnie i wyrasta na jedną z największych gwiazd całej imprezy. Jego dyspozycja z pewnością działa mobilizująco na kluby, które w niedalekiej przyszłości chcą go mieć w swoich szeregach.
A takowych nie brakuje. Florian Plettenberg donosi, że w walce o zawodnika Lipska pozostają cztery europejskie potęgi – Manchester United, Chelsea, Real Madryt oraz FC Barcelona. O poważnym zainteresowaniu niektórych z nich informowano już w trakcie letniego okienka transferowego. Chęć nawiązania współpracy wykazywali londyńczycy, lecz wówczas do żadnych konkretów nie doszło.
Gvardiol jest świadomy ogromnego zainteresowania, ale nie zamierza spieszyć się z podjęciem decyzji. Wszystko wskazuje jednak na to, że do transferu dojdzie w trakcie przyszłorocznego lata. Jednocześnie agent obrońcy potwierdza, że w jego umowie z Lipskiem nie ma żadnej klauzuli wykupu, w związku z czym niemiecki klub może liczyć na potężny zarobek.
– Jeśli chodzi o możliwy transfer latem 2023 roku, to nie śpieszymy się z tym i mogę jasno powiedzieć, że nie mamy żadnych wstępnych umów z żadnym klubem. Na pewno pytało o niego wiele topowych klubów, ale Joško ma długoletni kontrakt w Lipsku i czuje się tu całkowicie szczęśliwy. Jego rozwój jest niesamowity, a Red Bull gra bardzo dobrze pod wodzą Marco Rose – uspokaja agent piłkarza Marjan Šišić.
Portal “Transfermarkt” wycenia 20-latka na 60 milionów euro. Kwota ewentualnego transferu najprawdopodobniej będzie jednak zdecydowanie wyższa.
Zobacz również: Courtois: trudno nazywać się “Złotą Generacją”, kiedy niczego się nie wygrywa
Komentarze