Chelsea zarzuciła sieć na Eduardo Camavingę
Eduardo Camavinga w ostatnich tygodniach zmagał się z kontuzją kostki, co wykluczyło go z gry w pierwszych spotkaniach Realu Madryt w sezonie 2025/2026. Z tego powodu trudno dziś jednoznacznie ocenić, jaką rolę francuski pomocnik odegra w drużynie Królewskich – prowadzonej od niedawna przez nowego szkoleniowca – Xabiego Alonso. 22-latek najprawdopodobniej doczeka się debiutu pod wodzą 43-letniego trenera już w najbliższy weekend, kiedy zespół Los Blancos zmierzy się na własnym stadionie z Espanyolem Barcelona (sobota, 20 września, godzina 16:15).
Jak donosi brytyjski portal „CaughtOffside.com”, sytuację Camavingi w kontekście najbliższych okienek transferowych uważnie śledzi Chelsea. Londyński klub od dawna poszukuje wzmocnienia drugiej linii i jest gotowy złożyć ofertę za reprezentanta Francji, jeśli ten nie będzie zadowolony z liczby minut spędzanych na boisku. Potencjalny transfer wiązałby się jednak z ogromnym wydatkiem – kwotą rzędu 100 milionów euro. Włodarze Niebieskich nie wykluczają takiej inwestycji, traktując Eduardo Camavingę jako piłkarza, który mógłby zostać fundamentem drużyny na wiele lat.
Francuski zawodnik trafił do Realu Madryt w 2021 roku ze Stade Rennes, gdzie stawiał pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Od tego czasu rozegrał w barwach zespołu Los Blancos dokładnie 180 spotkań, zdobywając 4 bramki i notując 10 asyst. Na swoim koncie ma także imponującą kolekcję trofeów – dwie wygrane w Lidze Mistrzów oraz dwa tytuły mistrza Hiszpanii. Obecna umowa 22-latka obowiązuje aż do 30 czerwca 2029 roku, co daje działaczom Realu Madryt mocną pozycję negocjacyjną. Czas pokaże, czy Chelsea rzeczywiście spróbuje zakontraktować mierzącego 182 centymetry pomocnika.