De Laurentiis stanie przed sądem. W tle transfer Osimhena do Napoli

Aurelio De Laurentiis stanie przed sądem pod zarzutem fałszowania ksiąg w latach 2019–2021. Według „Tuttosport” sprawa dotyczy transferów Manolasa i Osimhena, choć Napoli nie grożą żadne sankcje sportowe.

Victor Osimhen
Obserwuj nas w
Antonio Balasco / Alamy Na zdjęciu: Victor Osimhen

Napoli nie grożą sankcje sportowe

Napoli znalazło się w centrum poważnego postępowania prawnego, ale bez ryzyka konsekwencji sportowych. Prezes Aurelio De Laurentiis i wieloletni współpracownik Andrea Chiavelli staną przed sądem w procesie dotyczącym rzekomego zawyżania wartości zawodników w rozliczeniach finansowych. Chodzi o lata 2019-2021, a zarzuty opierają się na podejrzeniach o sztuczne podbijanie kapitału przy dwóch dużych transakcjach.

Według ustaleń „Tuttosport”, śledczy kwestionują rozliczenia przy sprowadzeniu Kostasa Manolasa z Romy. W tamtej operacji do stołecznego klubu trafił Amadou Diawara, którego wartość – zdaniem prokuratury – mogła zostać zawyżona. Jeszcze większe wątpliwości pojawiły się przy transferze Victora Osimhena z Lille. W rozliczeniu znalazł się Orestis Karnezis oraz trzech piłkarzy Primavery: Manzi, Palmieri i Liguori. To właśnie ich wyceny miały, według śledczych, sztucznie poprawić kondycję finansową klubu.

POLECAMY TAKŻE

Proces ruszy w 2026 roku, ale z punktu widzenia sportowego Napoli może spać spokojnie. Już w 2022 roku prokurator FIGC Giuseppe Chine zamknął postępowanie sportowe, uznając, że nie ma podstaw, by karać klub odjęciem punktów czy innymi sankcjami. Wiele wskazuje jednak na to, że sprawa będzie więc toczyć się latami, a jej finał może okazać się precedensowy. Jednak jedno jest pewne już teraz – na boisku i w tabeli Serie A nic się dla Napoli nie zmieni.

Zobacz również: Gwiazdor Man City poprosił o transfer do Barcelony. Pedri to popiera