Raków Częstochowa po niezwykle emocjonującym spotkaniu w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski pokonał Górnika Zabrze. Niebiesko-czerwoni wygrali 4:2 i zostali piątym ćwierćfinalistą rozgrywek.
Raków Częstochowa do starcia z 14-krotnymi mistrzami Polski podchodził po porażce z Legią Warszawa (0:2). Jednocześnie ekipa Marka Paszuna chciała przerwać passę trzech meczów bez wygranej, licząc wszystkie rozgrywki. Z kolei Górnik miał nadzieję, że uda mu się wrócić na zwycięski szlak po przegranej z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2).
Wynik meczu otworzył Vladislavs Gutkovskis, który już w trzeciej minucie spotkania zdołał pokonać Dawida Kudłę. Asystą przy trafieniu Łotysza popisał się Jarosław Jach. Jeszcze w pierwszym kwadransie rywalizacji wicelider PKO Ekstraklasy zdołał zdobyć bramkę na 2:0. Prowadzenie podwyższył Ivi Lopez, oddając strzał pod poprzeczkę.
Festiwal goli i duża nerwówka
W drugiej części meczu goście robili, co w ich mocy, aby odrobić straty. Ostatecznie zabrzanie zdołali doprowadzić do wyrównania po golach Jesusa Jimeneza. Hiszpan zdobył dwie bramki (w tym jedną z karnego) odpowiednio w 55. i 72. minucie. Tym samym drużyna Marcina Brosza znów mogła mieć nadzieję na korzystny wynik, a to zwiastowało dużo emocji w końcówce na stadionie w Bełchatowie.
Po dwóch ciosach Raków wrócił do gry. Najpierw w 87. minucie Ivi Lopez wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Przemysława Wiśniewskiego na Gutkovskisie. Z kolei w doliczonym czasie meczu gola strzelił Jarosław Jach, wykorzystując podanie Petra Schwarza i częstochowianie wygrali 4:2.
Komentarze