Nóż, seks zabawka i świński łeb. Tym rzucano z trybun

Luis Figo
Obserwuj nas w
Na zdjęciu: Luis Figo

W czasie ubiegłego weekendu Ligue 1 zawodnik Olympique Marsylia, Dimitri Payet, został trafiony butelką z trybun. W przeszłości na murawie lądowały jeszcze groźniejsze i bardziej nietypowe rzeczy. Wszyscy o pamiętają skandalu w Krakowie, gdzie nożem zaatakowany został Dino Baggio. Do zaskakujących scen dochodziło też na zagranicznych stadionach.

  • Nóż, skalpel, seks zabawka, świński łeb – to tylko niektóre z licznych przedmiotów, jakimi kibice rzucali z wysokości trybun.
  • Do jednego z głośniejszych skandali doszło w 1998 roku w Krakowie podczas meczu Pucharu UEFA.
  • Ostatnio w czasie meczu francuskiej Ligue 1 zaatakowany butelką został z kolei Dimitri Payet.

Nóż rzucony w głowę Dino Baggio

W ubiegły weekend Olympique Lyon podejmował Olympique Marsylia w hitowym starciu 14. kolejki Ligue 1. Mecz został jednak przerwany już w 4. minucie, po tym jak podczas wykonywania rzutu rożnego butelką w twarz trafiony został pomocnik OM, Dimitri Payet. Piłkarz padł na murawę, a atmosfera zrobiła się na tyle napięta, że sędzia postanowił odesłać drużyny do szatni.

Zdarzenie to trudno jednak porównywać z mrożącą krew w żyłach sceną z Krakowa. 20 października 1998 roku rozgrywano tam mecz drugiej rundy Pucharu UEFA między Wisłą a włoską Parmą. Podczas spotkania piłkarz gości Dino Baggio został ranny w głowę nożem sprężynowym rzuconym z sektora kibiców gospodarzy.

Na całe szczęście włoskiemu piłkarzowi nie stało się nic poważnego. Skandal – i słusznie – szybko obiegł jednak media w całej Europie. Dla Wisły karą za incydent było wykluczenie klubu z rozgrywek pucharowych. Sprawcą, który ugodził w głowę Dino Baggio okazał się Paweł M., który za swój czyn dostał karę 6,5 roku pozbawienia wolności.

Co ciekawe zaledwie kilka dni temu do podobnego zdarzenia doszło też w odległej Kolumbii. W czasie meczu między Atletico Nacional a Millonarios zaatakowano gracza przyjezdnych, Daniela Ruiza. Gdy szykował się do wykonania rzutu rożnego z trybun w jego kierunku rzucono skalpel. Ostatecznie wbił się on w jego rękę, przez co interweniować musieli medycy.

Atmosfera przy okazji tego meczu była wyjątkowo napięta. Niebezpiecznie zrobiło się też po spotkaniu, gdy kibice Nacionalu próbowali atakować autokar z piłkarzami rywala.

Świnią w Luisa Figo

Wydaje się, że mało który piłkarz w czasie swojej kariery spotkał się z taką nienawiścią kibiców jak Luis Figo. W Barcelonie był przez długi czas uwielbiany. Zmieniło się to jednak, gdy przed dwoma dekadami zdecydował się wzmocnić największego rywala, czyli Real Madryt. Portugalczyk przekonał się o tym na własnej skórze, gdy zawitał ze swoją nową drużyną na Camp Nou.

Gdy Figo podchodził do narożnika boiska, by wykonać rzut rożny, przeżywał prawdziwe piekło. Nie chodziło tylko o same gwizdy i buczenie. W jego kierunku leciały co rusz liczne przedmioty, od kubków po zapalniczki. Fani nie zamierzali zresztą na tym poprzestawać, bo w pewnym momencie w okolicach boiska rzucono… świński łeb.

Dla bezpieczeństwa zawodników, na czele z samym Figo, mecz został na ponad kwadrans przegrany. Ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. Koniec końców to Figo i Real Madryt byli jednak górą, sięgając w tamtym sezonie po mistrzostwo Hiszpanii.

Rybami w kibiców rywali

W 2017 roku do zadziwiających scen doszło z kolei na meczu trzeciej dywizji w Niemczech. Na niecodzienny pomysł wpadli kibice trzecioligowej Hansy Rostock. Na wyjazdowy, derbowy pojedynek z Carl Zeiss Jeną zabrali ze sobą ryby, którymi obrzucali fanów drużyny przeciwnej.

Krótko przed rozpoczęciem meczu fani Hansy zaczęli skandować: “Przywieźliśmy wam coś – ryby! ryby! ryby!”. Za chwilę co najmniej 20 sztuk nieżywych ryb poleciało w kierunku sektora gospodarzy. “Śliska i śmierdząca sprawa” – pisali o całym zdarzeniu dziennikarze Bilda. Meczu z tego powodu jednak nie przerwano. Na pocieszenie dla ubrudzonych fanów Jeny ich piłkarze wygrali tamtego popołudnia 1:0.

Seks zabawka na Pucharze UEFA

Okazuje się zresztą, że pomysłowość piłkarskich fanów nie zna granic. Przed laty, przy okazji pucharowego meczu Liverpoolu z Alaves, zawodnik gospodarzy, Gary McAllister, natknął się na nietypowe znalezisko. – Zdobyłem tamtego wieczora bramkę i nagrodę dla piłkarza meczu. Po latach w pamięci utkwiło mi jednak coś innego, a mianowicie dildo, które wylądowało na boisku – wspominał w rozmowie z Four Four Two.

Do całego zdarzenia doszło w czasie drugiej połowy meczu, gdy McAllister rozgrzewał się przy linii bocznej z Robbie’em Fowlerem. – Nagle usłyszeliśmy łoskot przedmiotu rzuconego z trybun. Spojrzeliśmy na to z Fowlerem i okazało się, że do seks zabawka – opowiadał. – Tak, Gary. To właśnie to, co widzimy – skomentował Fowler. Piłkarz Liverpoolu postanowił kopnąć znalezisko z powrotem w kierunku tłumu.

Piłka plażowa, która zmyliła bramkarza

Kibice angielskiej Premier League zapewne do dziś pamiętają o zdarzeniu z 2009 roku, gdy w czasie meczu Sunderlandu z Liverpoolem na boisko wrzucone zostały piłki plażowe. Jedna z nich przyczyniła się do strzelenia jedynego w tamtym spotkaniu gola.

Po uderzeniu Darrena Benta futbolówka odbiła się właśnie wspomnianej piłki plażowej, czym kompletnie zmyliła bramkarza Pepe Reinę. Hiszpan nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję, przez co odprowadził tylko piłkę wzrokiem do siatki. Pomimo protestów graczy The Reds trafienie to zostało uznane. Komentator meczu dla stacji Sky Sports stwierdził, że był to najdziwniejszy gol jaki padł w historii całej Premier League.

Czytaj także: Napaść z żelaznym prętem, pobicie piłkarki PSG i co wspólnego ze sprawą ma Eric Abidal?

Komentarze