Juventus uniknął porażki w ostatnich sekundach, Roma z zaliczką przed rewanżem

Zakończyły się pierwsze mecze półfinałowe Ligi Europy. Sevilla zaledwie zremisowała na stadionie Juventusu, choć do 96. prowadziła po trafieniu Lucasa Ocamposa. Z kolei AS Roma pokonała przed własną publicznością Bayer Leverkusen, a jedyne trafienie zanotował Edoardo Bove.

Lucas Ocampos
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Lucas Ocampos
  • W czwartek odbyły się pierwsze spotkania tegorocznej Ligi Europy
  • Sevilla zremisowała w Turynie; gole zdobyli Yen-Nesyri i Gatti, który trafił do siatki w ostatnich sekundach meczu
  • Z kolei AS Roma wytrzymała napór Bayeru Leverkusen w pierwszej połowie i po przerwie odpowiedziała trafieniem Edoardo Bove

Bayer zapłacił za nieskuteczność w Rzymie

Bayer Leverkusen od początku spotkania na Stadio Olimpico chciał przejąć inicjatywę. Już w pierwszej minucie z celnym strzałem musiał radzić sobie Rui Patricio. Po chwili groźnie uderzał Florian Wirtz, ale piłka minęła bramkę Romy.

Wraz z upływem minut mecz się wyrównywał. Gospodarze zdołali uśpić przeciwników i w drugiej połowie wyprowadzili cios. Edoardo Bove posłał długie podanie, a Tammy Abraham posłał piłkę zwrotną. Włoch pociągnął przez kilka metrów, po czym znów oddał futbolówkę do Anglika. Jego uderzenie obronił Lukas Hradecky, ale przy dobitce Bove nie miał już nic do powiedzenia.

Do ostatniego gwizdka wynik już się nie zmienił i to podopieczni Jose Mourinho podejdą do rewanżu ze skromną przewagą.

Gol rezerwowego uratował remis dla Juventusu w ostatnich sekundach

Sevilla od początku spotkania pokazała dużą pewność siebie. W 12. minucie sprawiło jej to kłopot, gdy po niezłej kontrze strzał oddał Filip Kostić. Serb nie uderzył jednak celnie. Chwilę później Juventus rozpoczął swój najlepszy okres w tym spotkaniu. Dwukrotnie bliski gola był Dusan Vlahović, ale napastnik gospodarzy przegrał oba pojedynki z Rui Patricio.

Los Nervionenses dali się rywalom wyszaleć, po czym wyszli na prowadzenie. Po świetnej kontrze piłka trafiła na prawe skrzydło, do Lucasa Ocamposa. Ten dośrodkował, a Youssef En-Nesyri uderzył nie do obrony dla Wojciecha Szczęsnego. Przy tym golu świetnie zachował się Bryan GIl, który przepuścił podanie Argentyńczyka. To trafienie tylko dodało pewności gościom. Później świetnie uderzał jeszcze choćby Ivan Rakitić, ale z tym strzałem poradził już sobie polski bramkarz.

Wydawało się, że nic nie uratuje Juventusu. W sukurs gospodarzom przyszedł jednak stały fragment gry. Po rzucie rożnym do siatki trafił wprowadzony z ławki Federico Gatti, który zapewnił swej drużynie cenny remis. Stara Dama może czuć szczęście z powodu rezultatu, bo przez większość meczu nie była stroną przeważającą. O kwestii awansu zadecyduje Estadio Ramon Sanchez Pizjuan.

Komentarze