Liga Europy: fatalny Arsenal zachował szanse na finał

Raul Albiol (po lewej)
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Raul Albiol (po lewej)

Villarreal po czwartkowym półfinale z Arsenalem może mieć mieszane uczucia. Hiszpański zespół zagrał zdecydowanie lepiej niż Arsenal, ale finalnie wygrał tylko 2:1. Wynik ten sprawia, że londyńska drużyna ma spore szans na udział w finale. Rewanż w tej parze odbędzie się 6 maja na Emirates Stadium.

Liga Europy wkracza w decydującą fazę. Na czwartkowy wieczór o godzinie 21:00 zaplanowano dwa półfinały. Jeden z nich miał miejsce w Hiszpanii, gdzie Villarreal mierzył się z Arsenalem. Tylko triumf w tych rozgrywkach mógł zagwarantować obu drużynom udział w następnej edycji Ligi Mistrzów, więc mogliśmy spodziewać się ciekawego pojedynku.

Kapitalny start

Od samego początku słowa pochwały należały się Villarrealowi, który nie przestraszył się przeciwnika i grał odważnie. Stosunkowo szybko i łatwo zyskiwał teren oraz grał wysokim pressingiem. Postawa ta zaowocowała w piątej minucie, gdy hiszpański zespół przeprowadził wielopodaniową akcję zakończoną dość przypadkowym podaniem Samuela Chukwueze do Manuela Triguerosa. Pomocnik gospodarzy przymierzył precyzyjnie w lewy dolny róg bramki i wpisał się na listę strzelców.

Wraz z upływem czasu sytuacja nie zmieniła się. Arsenal przegrywał, ale nie potrafił należycie zareagować. Grał zbyt wolno i przewidywalnie. Nie stwarzał praktycznie żadnego zagrożenia w szesnastce oponenta. Ograniczył się jedynie do pojedynczych niecelnych strzałów.

Z kolei Villarreal konsekwentnie realizował założenia taktyczne i przed upływem godziny gry prowadził 2:0. Dani Parejo dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w szesnastkę, a tam podanie przytomnie przedłużył Gerard Moreno. Futbolówka trafiła do Raula Albiola, który umieścił ją w siatce. Do przerwy wynik nie zmienił się.

Arsenal wciąż w grze o wyjazd do Gdańska

Villarreal na drugą połowę wyszedł prowadząc 2:0, więc Unai Emery postanowił, że przed wznowieniem gry boisko opuści Paco Alcacer, a jego miejsce zajmie Francis Coquelin. Ściągnięcie napastnika i wprowadzenie defensywnego pomocnika oznaczała przede wszystkim chęć zabezpieczenia korzystnego wyniku. Żółta Łódź Podwodna koncentrowała się przede wszystkim na defensywie, ale stworzyła dwie wyśmienite okazje strzeleckie, które powinny zamienić się w gola. Gości uratował jednak Bernd Leno. Niemiec zatrzymał uderzenie Chukwueze i Moreno.

Arsenal po przerwie utrzymywał się częściej przy piłce, ale wynikały z tego korzyści w postaci zmiany wyniku. W 57. minucie Kanonierów osłabił Daniel Ceballos, który otrzymał drugą żółtą kartkę i przedwcześnie zakończył udział w tej potyczce. Londyńczycy prezentowali się poniżej oczekiwań, ale w 73. minucie otrzymali rzut karny. Sędzia główny Artur Soares Dias uznał, że Bukayo Saka został sfaulowany przez Triguerosa. Do jedenastki podszedł Nicolas Pepe, który przymierzył skutecznie w środek bramki.

W ostatnich dziesięciu minutach meczu siły się wyrównały, gdyż drugą żółtą kartkę zobaczył wprowadzony z ławki rezerwowych – Coquelin. Wynik pozostał jednak ten sam i Villarreal triumfował 2:1. Dzięki temu jest bliżej awansu do finału w Gdańsku. Arsenal może mieć nadzieję na odwrócenie losów dwumeczu. Rewanż 6 maja na Emirates Stadium zapowiada się pasjonująco.

Komentarze

Na temat “Liga Europy: fatalny Arsenal zachował szanse na finał