Kamil Jóźwiak mówi o kulisach transferu do Jagiellonii
Jagiellonia Białystok w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze. Właściwie można powiedzieć, że piłkarze Adriana Siemieńca zaskakują formą. Wszystko bowiem przez fakt, że poza porażką w pierwszym meczu nowej kampanii w PKO Ekstraklasie, zespół ten nie ma na swoim koncie innych przegranych spotkań.
Spora w tym oczywiście zasługa trenera Siemieńca, ale i jego piłkarzy, a także – a może przede wszystkim – Łukasza Masłowskiego, który tego lata przeprowadził sporą rewolucję kadrową w zespole. Do klubu trafiło bowiem kilku ciekawych piłkarzy, w tym m.in. Kamil Jóźwiak, który zyskuje zaufanie trenera i spisuje się coraz lepiej na skrzydle po powrocie do Polski. Teraz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” powiedział on o kulisach przenosin do Dumy Podlasia.
– Długo miałem sygnały, że pewne opcje zagraniczne nie są zamknięte. Doskonale wiedziałem, z czym wiąże się to ryzyko. Ostatecznie z zapytań, które uważałem za atrakcyjne, nie narodziło się nic więcej. Cieszę się, że wówczas nie uciekła mi także opcja dołączenia do Jagiellonii. Szkoda jedynie tej Europy, ale wierzę, że wiosną, kiedy już będę mógł zostać zgłoszony, też będą czekać nas magiczne wieczory – powiedział skrzydłowy Jagiellonii, Kamil Jóźwiak, w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”.
Zobacz także: Ruch Chorzów dostanie stadion z marzeń? Wiadomo, kiedy będą pierwsze wizualizacje [WYWIAD]