Rob Edwards mocno przeżył porażkę z West Hamem
Luton przed meczem z West Hamem wciąż liczył na utrzymanie się w Premier League. Do przedłużenia swoich szans potrzebował minimum punktu. Choć The Hatters rozpoczęli spotkanie od zdobycia szybkiej bramki, to nie byli w stanie utrzymać prowadzenia i ostatecznie przegrali (1:3) z Młotami. Porażka oznacza, że ekipa z Kenilworth Road za tydzień pożegna się z angielską elitą.
Gdy sędzia odgwizdał koniec spotkania, zawodnicy Luton wraz z trenerem udali się pod trybunę, gdzie zasiadali fani klubu. Rob Edwards z trudem powstrzymywał swoje emocje i łzy napływające do oczu. Walijczyk mocno przeżył porażkę, która przekreśliła ich szansę na pozostanie w Premier League. W rozmowie z dziennikarzami przede wszystkim skupił się na podziękowaniach dla fanów oraz krótko opisał ostatnie półtora roku w roli trenera Luton.
– Wiemy, jak wygląda sytuacja. To ciężki dzień, trudno jest dziś wyjść i rozmawiać z Wami, ale muszę. To, co chcę powiedzieć i co powiedziałem naszym zawodnikom to dziękuję. Dziękuje za najlepsze 18 miesięcy w moim życiu, były niesamowite – powiedział Rob Edwards na konferencji prasowej.
– Muszę podziękować naszym kibicom. To, czego byłem właśnie świadkiem, wzbudziło we mnie wiele emocji. Prawdopodobnie dlatego tak długo zwlekałem na rozmowę z Wami – dodał szkoleniowiec Luton.
– To, co zrobili, było naprawdę wyjątkowe, ale myślę, że to pokazuje więź między nami. Jest to coś wyjątkowego, co rzadko można zobaczyć, co napawa mnie dumą – mówił Edwards.
Komentarze