LE: Bez niespodzianek, Leicester na fotelu lidera

Harvey Barnes
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Harvey Barnes

Znamy już ostateczne rozwiązania w grupie G! Faworyci nie zawiedli. Leicester pokonało u siebie AEK Ateny (2:0), a Braga Zorię Ługańsk (2:0).

Załatwieni w kwadrans

Leicester było od początku bardzo zmotywowane, by szybko wbić rywalom kilka bramek i być pewnym awansu z pierwszego miejsca. Sam udział w fazie pucharowej Lisy miały już zapewnione, więc o wielkiej presji nie było mowy. Podopieczni Brendana Rodgersa jeszcze przed upływem kwadransa uspokoili swoich kibiców. Już w 12. minucie Cengiz Under wykorzystał fatalną próbę wybicia piłki ze swojego pola karnego w wykonaniu Stratosa Svarnasa i pewnym strzałem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a niespełna 120 sekund później Harvey Barnes zabawił się na skrzydle ze Stavrosem Vasilantonopoulosem i ładnym uderzeniem podwoił prowadzenie Lisów. Choć Anglicy mieli jeszcze co najmniej kilka dobrych okazji do zdobycia gola, wynik już się nie zmienił.

Pech obrońcy

O ile Leicester postawiło na szybką egzekucję i rozgrywanie reszty meczu na jałowym biegu, o tyle Braga długo męczyła się ze sforsowaniem defensywy Zorii Ługańsk, ba, chwilami to Ukraińcy prowadzili w Portugalii grę i choć nie mieli już szans na awans, to chcieli pożegnać się z Ligą Europy z podniesionymi głowami. Ich duch został złamany dopiero w 61. minucie, gdy Wanderson Galeno niemiłosiernie zabawił się z prawym obrońcą Zorii, a jego strzał niefortunnie przeciął Joel Abu Hanna, zaliczając gola samobójczego. Siedem minut później Ricardo Horta wykorzystał inteligentne podanie prostopadłe Iuriego Medeirosa, ustalając wynik na 2:0.

Faworyci, pewni awansu już przed ostatnią kolejką, nie zawiedli, pomimo desygnowania do gry rezerwowych składów. Leicester dołączyło do Manchesteru United, Arsenalu i Tottenhamu, którzy także będą reprezentować na wiosnę Premier League w Lidze Europy.

Komentarze