Terzić nie ukrywał rozczarowania. “Otworzyliśmy im drzwi”

Derby Zagłębia Ruhry zakończył się remisem, chociaż Borussia Dortmund dwukrotnie wychodziła na prowadzenie. Mimo to Schalke zdołało wygrać punkt. Jakie głosy padły po ostatnim gwizdku?

Edin Terzić (Borussia Dortmund)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Edin Terzić (Borussia Dortmund)
  • W jednym z najciekawszych spotkań 24. kolejki Bundesligi Schalke zremisowało z Borussią Dortmund
  • Goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale nie zdołali sięgnąć po zwycięstwo
  • Co po meczu powiedział m.in. Edin Terzić, trener BVB?

Edin Terzić rozczarowany po spotkaniu Schalke – Borussia

Borussia Dortmund dwukrotnie wychodziła na prowadzenie w pojedynku z Schalke. W 38. minucie wynik starcia otworzył Nico Schlotterbeck, a niedługo po przerwie wyrównał Marius Bulter. Dziesięć minut po trafieniu napastnika gospodarzy na listę strzelców wpisał się Raphael Guerreiro, a na 11 minut przed końcem regulaminowego czasu remis Die Königsblauen zapewnił Kenan Karaman. Jak spotkanie ocenili Schlotterbeck, Ryerson i Terzić?

Nico Schlotterbeck: – Chciałem pomóc mojej drużynie w zdobyciu bramki, ale ostatecznie to nie wystarczyło, co jest frustrujące. Miałem jeszcze jedną szansę w doliczonym czasie gry razem z Mahmoudem Dahoudem i gdyby któryś z nas miał strzelił gola, świętowalibyśmy zwycięstwo. Angażowałem się w ofensywę, dzisiaj to było zbyt mało.

Julian Ryerson: – Jestem rozczarowany. Możecie zobaczyć, kto jest tutaj szczęśliwy, możecie to usłyszeć. Myślę, że mogliśmy wyjechać stąd z trzema punktami, ale nie kontrolowaliśmy w pełni przebiegu gry. Straciliśmy dwa gole, ale wciąż mieliśmy wystarczająco dużo okazji, aby wygrać mecz.

Edin Terzić: – W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie – dominowaliśmy i stworzyliśmy wiele okazji. W drugiej połowie ponownie otworzyliśmy im drzwi. Straciliśmy wiele piłek i pozwoliliśmy, aby atakowali nas w fazach przejściowych. Dwukrotnie prowadziliśmy, ale pozwoliliśmy im wrócić, tracąc piłki i nie zatrzymując dośrodkowań. W ten sposób wrócili do gry.

Komentarze