Dramatyczna sytuacja Śląska Wrocław. Porażka w Zabrzu pozwala już tylko marzyć

Śląsk Wrocław przegrał z Górnikiem Zabrze w meczu 32. kolejki PKO Ekstraklasy. To oznacza, że ekipa z Dolnego Śląska jest już de facto w Betclic 1. lidze.

Ante Simundza
Obserwuj nas w
Maciej Rogowski / Alamy Na zdjęciu: Ante Simundza

Śląsk Wrocław bliski spadku z PKO Ekstraklasy

W piątkowy wieczór Śląsk Wrocław mierzył się z Górnikiem Zabrze. Dla gości z Dolnego Śląska był to niezwykle ważny mecz, bowiem porażka oznaczała de facto spadek z ligi. Strata do Zagłębia Lubin robi się coraz większa i na trzy kolejki przed końcem sezonu nie było już marginesu błędu dla wrocławian.

Niestety, piłkarze Śląska Wrocław źle weszli w ten mecz. Wszystko bowiem przez fakt, że już w 15. minucie rywalizacji na prowadzenie wyszedł zespół Trójkolorowych, a to za sprawą Erika Janży, który pokonała Rafała Leszczyńskiego. Już wtedy sytuacja gości stawała się fatalna, ale z biegiem kolejnych minut Śląsk próbował nawiązać kontakt. Wszystkie próby okazywały się jednak bezskuteczne.

WIDEO: Ekstraklasa – krzywdzące stereotypy

Finalnie wynik tego meczu został ustalony w końcówce drugiej odsłony gry. Wówczas do siatki Śląska Wrocław po kontrze trafił Dominik Sarapata. Wtedy sytuacja wrocławian stała się iście dramatyczna. Wielokrotnie w czasie tego meczu drużyna z Dolnego Śląska próbowała trafić do siatki, ale na drodze stawali defensorzy lub słupek, jak w przypadku strzału Piotra Samca-Talara. Tym samym porażka Śląska z Górnikiem Zabrze de facto przekreśla szanse na utrzymanie. Strata do Zagłębia Lubin to już pięć punktów i na dwa mecze przed końcem kampanii trudno będzie ją odrobić. Już jutro – jeśli Miedziowi wygrają – Śląsk może definitywnie spaść z ligi.

Zobacz także: Kolejny chorwacki talent na celowniku Rakowa? To byłby transferowy rekord klubu z Częstochowy! [NASZ NEWS]

Komentarze