Garnacho jednak zostanie? Zwrot akcji na Old Trafford
Manchester United wyróżnił kilku zawodników, którzy nie mają przyszłości w klubie. Są w tej grupie Marcus Rashford, Jadon Sancho, Antony oraz Tyrell Malacia. Cała czwórka nie trenuje z resztą zespołu i oczekuje na satysfakcjonujące oferty. Rashford liczy, że ostatecznie przeniesie się do Barcelony, a Sancho jest coraz bliżej transferu do Juventusu.
Na wylocie z Manchesteru United zdawał się być również Alejandro Garnacho. Podobnie jak wcześniej wspomniani, on również nie przygotowywał się dotąd z drużyną do sezonu. Wynika to z faktu, że w końcówce poprzedniej kampanii mocno poróżnił się z Rubenem Amorimem. Menedżer miał zdecydować o sprzedaży Garnacho, choć jeszcze do niedawna był on nietykalny.
Zimą Argentyńczyka poważnie łączono z przenosinami do Napoli. Antonio Conte dostrzegł w nim odpowiedniego kandydata do zastąpienia Chwiczy Kwaracchelii. Strony się nie dogadały, więc do transferu nie doszło. Później Garnacho stał się celem transferowym Chelsea, ale ta również postawiła na inne nazwiska.
W temacie Garnacho nastąpił przełom, którego kibice się nie spodziewali. ESPN ujawnia, że otrzymał zgodę na powrót do treningów z zespołem. Oznacza to, że ma szansę pozostać na Old Trafford, a transfer wcale nie jest przesądzony. Być może Amorim wybaczył swojemu zawodnikowi i jednak widzi dla niego miejsce w drużynie.