“Życie nie kończy się na mecie” – spojrzenie za kurtynę sportu, sukcesów i sławy. Poruszające reportaże Dariusza Farona

Teksty Dariusza Farona skupiają się na aspektach, które w dyskusji o wyczynowych sportowcach zwykle znajdują się na drugim planie - presji, problemach psychicznych czy ogólnie - cenie, jaką często muszą płacić za swoje sukcesy. Książka pt. "Życie nie kończy się na mecie", której przedsprzedaż ruszyła dziś, to zbiór reportaży na temat sportowców, niespełnionych talentów i mistrzów mikrofonu. Jego bohaterami są m.in. Jakub Błaszczykowski, Sebastian Mila, Agnieszka Radwańska, Włodzimierz Szaranowicz, Tomasz Smokowski, Marek Piotrowski i Krzysztof "Diablo" Włodarczyk".

Sebastian Mila
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Sebastian Mila

Fragment książki:

Od pasma porażek i zmasowanego hejtu do legendarnego gola na Narodowym. Sebastian Mila podsumowuje swoją barwną karierę.

Dariusz Faron: Dlaczego nie poradził pan sobie za granicą?

Sebastian Mila: Przegrałem na wielu płaszczyznach. Pierwszy ogromny błąd: nie nauczyłem się języka, a w efekcie trudno mi było zaaklimatyzować się w zespole, choć przecież zawsze byłem facetem, który nieźle czuje się w grupie. Drugi problem był związany z  mentalnością. Wyjeżdżałem jako młody chłopak i wydawało mi się, że nie muszę się martwić o miejsce w składzie. „Zagrałem słabszy mecz? Nie szkodzi. Zapłacili za mnie, to będę grał”. Być może to był jakiś rodzaj wody sodowej.

Zamów książkę w księgarni internetowej Labotiga!

Dariusz Faron: Mocno pan to przeżył?

Sebastian Mila: Tak, bolało. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że zupełnie sobie z tą sytuacją nie poradziłem. Byłem sam w obcym kraju. Ciągle myślałem, że należy mi się pierwsza jedenastka. Radek Gilewicz mówił mi tuż po transferze, że mogę mieć problemy z graniem, a ja się z tym nie zgadzałem. Później wyszło, kto miał rację… Kiedy po trzech latach wracałem z zagranicy do Polski, czułem się popychadłem, zgniłym jabłkiem. Czekałem na oferty, za pośrednictwem menedżerów rozpuściłem wici, że mocno rozważam grę w Ekstraklasie, ale telefon nie dzwonił. Po prostu nikt mnie nie chciał, co najwyżej oferowano mi jakieś testy. Zrozumiałem, że to, co wcześniej zbudowałem, już nie istnieje i że muszę od nowa zapracować na nazwisko.

Dariusz Faron: Po meczu Polska – Niemcy na Narodowym chyba wszyscy wiedzą, kim jest Sebastian Mila…

Sebastian Mila: To był szczególny wieczór. Dziękuję Bogu i rodzicom, że mogłem przeżyć coś takiego. Wielu ludzi do dziś mi gratuluje i wspomina tę bramkę. Ten gol jest też ich. I nie mówię tego pod publiczkę, po prostu tak czuję. Nie wszedłbym na określony poziom, gdyby nie wsparcie takich ludzi. Po powrocie do hotelu rozmawiałem przez telefon z Ulą. Wszystko ze mnie zeszło, z oczu popłynęły łzy, Ula też płakała.

Dariusz Faron: Przeszedł pan długą drogę: od zgniłego jabłka do bohatera…

Sebastian Mila: Nie czuję się bohaterem. Cieszę się, że mogłem sprawić ludziom radość. Zbliżałem się do końca kariery, niosłem na plecach spory bagaż doświadczeń, nie tylko tych przyjemnych. Często płynąłem pod prąd, a pod koniec gry spotkało mnie coś tak pięknego.

O książce:

Premiera: 26.05.2023 r.
Autor: Dariusz Faron
Liczba stron: 320
Cena okładkowa: 44,99 zł

Życie nie kończy się na mecie – Dariusz Faron

Komentarze