Olkiewicz w środę #40. A może nam też się coś od futbolu należy?

36 lat minęło od spektakularnego występu Ernesta Wilimowskiego przeciw Brazylii na pamiętnym mundialu w 1938 roku, do naszego najbardziej udanego turnieju w 1974 roku. Następne 12 lat możemy spokojnie nazwać złotą erą, zwłaszcza, że wraz z sukcesami reprezentacji, bardzo przyzwoicie radziły sobie kluby. Później, od 1986 roku, w kwestii mundiali byliśmy raczej jak Karol Linetty … Czytaj dalej Olkiewicz w środę #40. A może nam też się coś od futbolu należy? […]

Czytaj dalej…