Siedziałem i pytałem: co ja tutaj robię? O tym, czym naprawdę jest Liga Narodów

Liga Narodów to coś, za co jestem wdzięczny losowi. Do tego stopnia, że słysząc, iż rzekomo rozgrywane w niej mecze to synonim towarzyskiego grania, mam ochotę przypomnieć powiedzenie o umierającej gdzieś pandzie jako efekcie bezsensownej paplaniny. Mecze towarzyskie były straszne. Liga Narodów ma z nimi niewiele wspólnego Stworzenie tych rozgrywek sprawiło, że przerwy na reprezentację … Czytaj dalej Siedziałem i pytałem: co ja tutaj robię? O tym, czym naprawdę jest Liga Narodów […]

Czytaj dalej…