Zaloty Barcelony odrzucone. Szwedzki snajper bliżej Premier League

Alexander Isak (z prawej)
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Alexander Isak (z prawej)

Barcelona chciała, aby dołączył do niej Alexander Isak. Weto stawia jednak Real Sociedad, który woli sprzedać Szweda do Premier League.

  • Alexander Isak może niedługo opuścić Real Sociedad
  • Szwed nie trafi jednak do Barcelony, chociaż ta była chętna na transfer
  • Największe szanse za zakontraktowanie 22-latka ma Arsenal

Barcelona musi obejść się smakiem

Niedawno Barcelona sięgnęła głęboko do portfela i sprowadziła Ferrana Torresa z Manchesteru City. Pozyskanie Hiszpana to koszt w wysokości 55 milionów euro. Joan Laporta spełnił tym samym obietnicę, którą złożył Xaviemu. Ten pragnie jednak kolejnych wzmocnień.

Szkoleniowiec Barcelony regularnie nie ma do dyspozycji większości ofensywnych piłkarzy, co znacznie utrudnia pole manewru. W związku z tym Xavi chciałby, aby na Camp Nou przeniósł się jeszcze napastnik. Miałby nim być Alexander Isak z Realu Sociedad.

22-letni Szwed to utalentowany napastnik, który dla baskijskiej ekipy gra już od dwóch i pół roku. Dla Realu Sociedad rozegrał 112 meczów. Strzelił w nich 40 goli, a w tym sezonie zdobył siedem bramek. Barcelona skontaktowała się z klubem Isaka, który odrzucił zaloty tej drużyny. Kataloński klub musi wpłacić klauzulę odstępnego (90 milionów euro), aby mieć szansę na zakontraktowanie 22-latka. Real Sociedad nie chce sprzedawać Isaka do Barcelony, ponieważ tym samym wzmocniłby ligowego rywala w walce o europejskie puchary. Szwed może jednak zmienić klub.

Największe szanse na transfer 22-latka ma aktualnie Arsenal. Mikel Arteta ceni bowiem umiejętności Isaka. Hiszpan zasygnalizował już, że jeżeli klub opuszczą Pierre-Emerick Aubameyang i Alexandre Lacazette, to Szwed jest świetnym kandydatem na nowego napastnika. Warto dodać, że londyńczycy nie musieliby aktywować klauzuli odstępnego. Real Sociedad jest otwarty na negocjacje z przedstawicielem Premier League.

Czytaj także: Arteta wróci na ławkę przed czwartkowym hitem w Pucharze Ligi

Komentarze