Fulham powalczy o obrońcę Interu

Stefan de Vrij
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Stefan de Vrij

Stefan de Vrij wciąż nie porozumiał się z Interem Mediolan w sprawie nowej umowy. Obecna wygasa 30 czerwca, a zakontraktowaniem reprezentanta Holandii interesuje się Fulham.

  • Stefan de Vrij nie doszedł do porozumienia z Interem. Holender oczekuje podwyżki, zaś Nerazzurri znajdują się w niełatwej sytuacji finansowej
  • Latem stopera chciało Newcastle United. Temat upadł, bo 30-latek czekał na konkretny ruch ze strony obecnego pracodawcy
  • Fulham spróbuje zakontraktować obrońcę jako wolnego gracza. Może zaoferować mu nie tylko podwyżkę, ale i zespół z ambicjami do gry w europejskich pucharach

Fulham stawia na doświadczenie. Skuszą reprezentanta Holandii?

Przyszłość Stefana de Vrija pozostaje nieznana. Środkowy obrońca latem wzbudzał spore zainteresowanie. Najkonkretniejsze w zalotach w kierunku reprezentanta Holandii było Newcastle United. Sroki oferowały mu trzyletnią umowę, opiewającą na sześć milionów euro netto za sezon. Temat upadł przez to, iż zawodnik liczył na propozycję ze strony Interu Mediolan. Obecny pracodawca nie mógł – lub nie chciał – wyrównać oferty z Newcastle. Obecnie de Vrij inkasuje w stolicy Lombardii 4,2 miliona euro i uważa, że jest to znaczne niedoszacowanie. Mimo tego priorytetem dla 30-latka pozostaje gra dla Nerazzurrich.

Czas nie stoi jednak w miejscu, a obecna umowa obowiązuje jedynie do 30 czerwca 2023 roku. Jak donosi FC Inter News, zainteresowanie defensorem wyraża Fulham. Zespół z Londynu ma zarówno odpowiednie fundusze, jak i ambicje. W ciągu kilku lat stołeczny klub chce występować w europejskich pucharach. Podwyżka, wymagana przez Holendra, również nie byłaby kością niezgody.

De Vrij pozostaje podstawowym zawodnikiem dla Simone Inzaghiego. W tym sezonie wystąpił już w ośmiu spotkaniach. Jeżeli jednak mediolańczycy nie zaproponują 30-latkowi adekwatnej propozycji, ten zdecyduje się kontynuować karierę gdzie indziej.

Czytaj więcej: Conte odcina się od plotek. “To brak szacunku”.

Komentarze