Scholes krytykuje Bruno Fernandesa

Bruno Fernandes
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Bruno Fernandes

Manchester United pokonał Leeds 4:2, a tuż przed przerwą na listę strzelców wpisał się Bruno Fernandes, który podwyższył prowadzenie Czerwonych Diabłów na 2:0. Jednak ta bramka nie przekonała legendy United Paula Scholesa, który przyznał, że Portugalczyk gra zbyt miękko.

  • Bruno Fernandes protestował przy bramce dla Leeds, że był wcześniej faulowany
  • Paul Scholes uważa, że Portugalczyk gra zbyt miękko i powinien być silniejszy
  • Gracz Manchesteru United przyznał w pomeczowym wywiadzie, że musi zaakceptować angielski styl gry

Portugalczyk domagał się odgwizdania faulu przy bramce dla Leeds

Portugalczyk kilkukrotnie sugerował po przerwie, że był faulowany, jednak arbiter główny tego spotkania nie reagował na pretensje Bruno Fernandesa, co doprowadziło do małej scysji między panami.

Po stronie sędziego stanął Paul Scholes. Legendarny gwiazdor Czerwonych Diabłów skrytykował Portugalczyka za jego zachowanie i próbę wymuszania fauli. – Myślę, że Fernandes musi być silniejszy. Wygląda, jakby szukał przewinień zanim do czegokolwiek dojdzie. Nie sądzę, aby był faulowany – przyznał Scholes.

– Momentami Bruno gra trochę za miękko. Musi być silniejszy, musi walczyć. Nie powinien szukać fauli tam, gdzie ich nie ma, ani tym bardziej wymuszać pewne zachowania na arbitrze – dodał.

Bruno Fernandes nadal po meczu podtrzymywał swoje zdanie i w rozmowie z dziennikarzem twierdził, że był faulowany. Portugalczyk dodał jednak, że być może będzie musiał przemyśleć swoje zachowanie i je zmienić w przyszłości.

– Uważam, że to był faul, ponieważ w momencie podania prawą nogą zostałem kopnięty w lewą. Oczywiście, nie widziałem, czy dotknął piłki. Jednak jesteśmy w Anglii, prawda? Taki jest angielski futbol i muszę się do tego przyzwyczaić. Wszystko jest w porządku – powiedział po końcowym gwizdku gracz Manchesteru United.

Zobacz także: Debiut Brzęczka, czyli gdyby mecz trwał 20 minut…

Komentarze