- Kazimierz Deyna to bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki
- Zmarły zawodnik w poniedziałek obchodziłby swoje 76. urodziny
- Z tej okazji wspomniał go Manchester City. Polak spędził w tym zespole trzy sezony
“Nasza pierwsza prawdziwa europejska supergwiazda”
Kazimierz Deyna to bezapelacyjnie jeden z najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji Polski. Rozegrał dla niej 97 meczów, strzelając 41 bramek. Do tego sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Świata w 1974 roku. Deyna zmarł w 1989 roku w wypadku samochodowym. Pamięć o nim jednak nie zginęła. W poniedziałek obchodziłby swoje urodziny i z tej okazji wspomniał go Manchester City. Polak występował w tej drużynie w latach 1978-1981.
“Kaziu był filarem reprezentacji Polski, z którą błyszczał na mundialach w 1974 i 1978 roku. To była nasza pierwsza prawdziwa europejska supergwiazda (…). Deyna miał taką zdolność, że gdy był przy piłce, prowadził ją z gracją, wdziękiem i opanowaniem, które tak rzadko można było zobaczyć w angielskiej lidze, kiedy liczbę zagranicznych zawodników można było policzyć na palcach jednej ręki. Kibice City uwielbiali go, ponieważ potrafił grać piękny futbol i wiązano z nim wielkie nadzieje w jego drugim sezonie na Maine Road” – możemy przeczytać w laurce. Deyna rozegrał dla Obywateli 43 mecze, w których strzelił 13 bramek.
Obecni mistrzowie Anglii wspominali też niecodzienne negocjacje z Legią Warszawa.
“Deyna dalej był kapitanem polskiej armii i City musiało najpierw zapewnić mu zwolnienie ze służby wojskowej, a następnie porozumieć się z Legią. Kluby zgodziły się na kwotę około 100 000 funtów, ale Polacy nie byli zainteresowani transakcją gotówkową. Chcieli sprzęt elektroniczny: kserokopiarki, drukarki i inne rzeczy tego typu. Było to co najmniej niekonwencjonalne, ale City, sponsorowane wówczas przez giganta elektronicznego Brother, zgodziło się i zapłaciło opłatę za transfer w najnowocześniejszym sprzęcie” – możemy przeczytać.
Manchester City był dla Deyny pierwszym zagranicznym klubem po tym, jak reprezentował ŁKS Łódź i Legię Warszawa. Latem 1981 roku opuścił Anglię na rzecz amerykańskich Sockers, gdzie spędził jeszcze trzy lata.
Czytaj więcej: Prezes Motoru w samych superlatywach o Feio. “To geniusz pod tym względem”.
Komentarze