Liverpool vs Man City

FC Nantes
Obserwuj nas w
Na zdjęciu: FC Nantes

Piłkarze Liverpoolu, którzy pokonali w ostatni weekend londyńską Chelsea, chcą sprawić kolejną niespodziankę, zatrzymując na Anfield lidera całych rozgrywek – Manchester City. The Reds kibicować będą wszystkie kluby, które myślą jeszcze o włączeniu się do walki o mistrzostwo Anglii.

Czytaj dalej…

Nie trudno oprzeć się wrażeniu, że drużyna Roberto Manciniego posiada dwie twarze. Zespół, który w rozgrywkach ligowych nie ma sobie równych, jest o krok od odpadnięcia z Ligi Mistrzów. The Citizens przegrali we wtorek wyjazdowy mecz z Napoli i przystąpią do niedzielnej konfrontacji z Liverpoolem w niemrawych nastrojach. Czy drużyna z Etihad Stadium powinna obawiać się obniżki formy? Wcześniejsze spotkania w pucharach nie odbijały się jednak na późniejszej postawie w lidze. – City męczyli się z Villarrealem, a trzy dni później potrafili rozbić Manchester United 6:1 – wspominają eksperci na Wyspach.

Dyspozycja w Premier League jest dla drużyny Manciniego nie małym powodem do dumy. The Citizens jako jedyni nie doznali jak na razie porażki, a ich przewaga nad wiceliderem – Manchesterem United – wynosi już pięć punktów. Wizyta na Anfield może być jednak nie lada problemem dla każdego. Wystarczy przypomnieć, że w poprzednim sezonie Liverpool ograł u siebie City 3:0.

Nie ulega wątpliwości, że piłkarze Kenny’ego Dalglisha także tym razem powalczą o zwycięstwo. The Reds tracili w ostatnich czasie punkty z niżej notowanymi rywalami (Swansea i Norwich), ale gdy przychodzi im mierzyć się w meczach na szczycie, wyzwala się u nich dodatkowa mobilizacja. Ostatnie zwycięstwo na Stamford Bridge nie było wcale dziełem przypadku. Liverpool zremisował wcześniej na Old Trafford z Manchesterem United, a na początku sezonu ograł na wyjeździe Arsenal. Plamą na honorze jest jedynie wysoka porażka z Tottenhamem (0:4).

The Reds, którzy w przeciwieństwie do swoich rywali mieli cały tydzień na regenerację sił, przystąpią do niedzielnego meczu bez Stevena Gerrarda. Kapitan Liverpoolu od dłuższego czasu zmaga się z plagą kontuzji, ale po cichu liczono, iż wróci właśnie na konfrontację z City. – Nie wiemy kiedy Steven pojawi się na boisku – wyjaśnił w czwartek Dalglish. Bez większych zmartwień kadrowych na Anfield zawita z kolei drużyna Manciniego.

27.11, godz. 17:00 Liverpool FC – Manchester City

Przypuszczalne składy:

Liverpool: Reina – Johnson, Skrtel, Agger, Enrique, Maxi, Lucas, Adam, Bellamy, Kuijt, Suarez

Man City: Hart – Richards, Lescott, Kompany, Kolarov, Barry, Milner, de Jong, Silva, Yaya Toure, Balotelli

sędzia: Martin Atkinson

Typ Anglia.goal.pl: 2:2

Komentarze