- Chelsea przegrała w dwumeczu z Realem Madryt 0-4 i odpadła z Ligi Mistrzów
- Londyńczycy są obiektem drwin i krytyki, również ze strony swoich byłych zawodników
- Po władzach klubu i ich decyzjach przejechał się Didier Drogba
Drogba nie dowierza w to co widzi
Chelsea w ostatnich miesiącach notuje ciągłe pasmo niepowodzeń. Po wtorkowej porażce z Realem Madryt londyńczycy nie biorą udziału już w żadnych rozgrywkach pucharowych, a ponadto są dalecy od zakwalifikowania się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Frank Lampard jest już czwartym opiekunem The Blues w tym sezonie. Właściciel Todd Boehly zalicza trudne początki na Wyspach Brytyjskich. Nie boi się wydawać ogromnych pieniędzy, natomiast robi to bez konkretnego planu. Nietrafione działania władzom zarzuca legendarny Didier Drogba, który jest zawiedziony poziomem sportowym swojej ukochanej drużyny.
– Miałem zaszczyt poznawać ten klub jako miejsce pełne klasy. Teraz jednak kompletnie tego nie czuję. Kiedy widzę, w jaki sposób drużyna rozstaje się ze swoimi pracownikami, czuję się naprawdę źle. Nie rozpoznaję swojego klubu. To już nie jest ten sam klub. Jest nowy właściciel i nowa wizja. Oczywiście staramy się porównać to z tym, co działo się za czasów Abramowicza, gdzie sprowadzono wielu zawodników, ale decyzje były bardzo inteligentne.
– Sprowadzenie takich graczy jak Petr Cech, Andrij Szewczenko, Herman Crespo, Michael Essien, Didier Drogba, Florent Malouda było robione po to, by wygrywać tytuły. To gracze z pewnym doświadczeniem. Teraz strategia jest inna, stawiamy na młodych graczy. Ale szatnia składająca się z ponad 30 graczy jest trudna do opanowania dla menedżera – analizuje Drogba.
Zobacz również: De Gea bliski nowego kontraktu. Otrzyma dużo mniejsze pieniądze
Komentarze