Łukasz Fabiański przyznał w rozmowie z Viaplay, że popełnił błąd przy jednym z goli dla Arsenalu. Były reprezentant Polski stwierdził, że w jednej z sytuacji powinien zachować się lepiej.
- Fabiański meczu z Arsenalem nie może zaliczyć do udanych
- Kanonierzy pokonali West Ham 3:1
- Polak zawinił przy jednym z goli
Media surowo ocenił występ Fabiańskiego
West Ham prowadził do przerwy poniedziałkowego meczu z Arsenalem 1:0. Młoty objęły prowadzenie dzięki bramce z 27. minuty Benrahmy. Jednak po zmianie stron mocne szesnaście minuty w wykonaniu Kanonierów sprawiło, że Łukasz Fabiański trzykrotnie musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Saka, Martinelli oraz Nketiah pozwolili podopiecznym Mikela Artety sięgnąć po pewne trzy oczka.
– Przy golu Martinellego mogłem zachować się lepiej. Moje ustawienie było dobre, ale już stopę ułożyłem źle i piłka przetoczyła się przez nią – przyznał Fabiański w rozmowie z Viaplay.
– W defensywie zagraliśmy bardzo solidnie. Obrońcy grali blisko siebie, formacje były zacieśnione. Arsenal nie potrafił znaleźć sposobu na nas. Niestety druga część spotkania zaczęła się bardzo niefortunnie. Najpierw piłka przypadkowo trafiła pod nogi Saki, potem mój błąd i poczuli się bardzo mocni – dodał.
Brytyjskie media nie oceniły zbyt dobrze występu Polaka w meczu z Arsenalem. Football London pokusił się nawet o stwierdzenie, iż był to jeden z jego najgorszych występów w sezonie zwracając uwagę, że mógł znacznie lepiej zachować się w sytuacjach ze straconymi golami. Również Evening Standard przekonuje, że zbyt łatwo dopuścił do utraty bramki przy strzale Martinellego.
West Ham obecnie zajmuje dopiero szesnastą pozycję w Premier League. Zespół Łukasza Fabiańskiego zdobył jak dotąd jedynie czternaście punktów w szesnastu meczach.
Zobacz również: Sentymentalny powrót Arsene’a Wengera do Londynu
Komentarze