Dzienniki z mundialu #8. Czego nie widzieliście u Roberta, a ja widziałem pierwszy raz

Z ciekawości ostatnio sobie policzyłem mecze reprezentacji, na których byłem na trybunach. Ten z Arabią Saudyjską był dokładnie numerem 91. Ale jestem przekonany, że emocjonalnie trafił do mojego top 3. Jeśli Robert Lewandowski popłakał się po strzeleniu gola, to ja mu się nie dziwię, bo po jego strzale też miałem łzy w oczach. To była … Czytaj dalej Dzienniki z mundialu #8. Czego nie widzieliście u Roberta, a ja widziałem pierwszy raz […]

Czytaj dalej…