Endrick ma tylko szesnaście lat, a usłyszał już o nim niemal cały piłkarski świat. Filmiki z golami i akcjami młodziutkiego Brazylijczyka podbijają Internet. Bardzo utalentowanemu napastnikowi przyglądali się europejscy giganci. Ostatecznie to Real Madryt wygrał wyścig o podpis niezwykle zdolnego zawodnika Palmeiras.
- Endrick uważany jest w Brazylii za epokowy talent
- Transfer 16-latka zaklepał już słynny Real Madryt
- Przyjrzymy się bliżej genialnemu nastolatkowi
Początki – jak to wszystko się zaczęło?
Ważną rolę w odkryciu talentu Endricka odegrali Fabio Rodrigues dos Santos oraz jego żona Marilia Rocha – właściciele supermarketu „Varejão” w Valpariso De Goias w Brazylii, ale także szkółki piłkarskiej, którą założyli w 2010 roku w tej samej miejscowości. Ludzie stamtąd zazwyczaj zmagają się z problemami, są bardzo biedni i nie mają zbyt wielu możliwości. W Ameryce Południowej, a szczególnie w Brazylii czy Argentynie, wszyscy kochają piłkę nożną, a utworzenie przez Fabio oraz Marilię akademii piłkarskiej nie było spowodowane chęcią zarobienia wielkich pieniędzy, tylko obowiązkiem społecznym. Nie pobierali żadnych opłat od rodziców dzieci, których nie było na to stać i trenowały one za darmo. Inne rodziny płaciły kilka dolarów miesięcznie.
Mała szkółka piłkarska znana pod nazwą „Escolinha Gol de Letras” szybko się rozrosła i po kilku miesiącach funkcjonowania liczyła już 300 zawodników. To właśnie do tej akademii piłkarskiej zapisany przez swojego ojca Douglasa de Sousę Silvę Ramosa został Endrick. Genialny dzieciak wówczas miał tylko cztery lata, a wspomniana szkółka przyjmowała dzieci powyżej szóstego roku życia.
Ostatecznie Fabio i jego żona zgodzili się na przyjęcie Endricka, ale pod warunkiem, że ten nie będzie płakał podczas gry ze znacznie starszymi kolegami. Rodzice chłopca nie musieli płacić czesnego z powodu trudnej sytuacji finansowej. O uznawanym za epokowy talent dzieciaku krążyły różne opowieści, jakoby potrafił żonglować futbolówkę równocześnie jadąc na rowerze. Zdolny chłopiec już jako trzylatek grał w piłkę nożną na nierównych brazylijskich ulicach przed domem swojej babci.
– Endrick wszedł na boisko, strzelał gole, niesamowicie dryblował i był lepszy od innych chłopców. To nie jest tylko przyjęcie piłki, drybling i wykonanie kilku wymyślnych zagrań. Trzeba mieć osobowość. Jeśli dziecko nie ma osobowości, to sobie nie poradzi. Endrick, gdy był na różnych zawodach, nie czuł żadnej presji, od razu było widać jego silną mentalność. Różnił się od wszystkich innych dzieciaków. On zawsze był najmniejszy na boisku, ludzie z tego szydzili, a ja im odpowiadałem, że Endrick jest przyszłością. To dzieciak z przeznaczeniem. Są chłopcy z talentem, chłopcy, którzy dobrze operują piłką czy zdobywają bramki. Endrick to jednak coś więcej. To chłopiec z niesamowitym skupieniem, zabójczą skutecznością. Inni strzelają na bramkę, a on zdobywa gole – powiedział Fabio magazynowi „The Week”.
– Poznałam Endricka, gdy miał cztery lata. Pracowałam wtedy z dziećmi powyżej sześciu lat. Ojciec Endricka przyprowadził go do nas i poprosił o możliwość przyjęcia jego syna do naszej szkółki. Wyjaśniłam mu, że ze względu na wiek będziemy musieli przeprowadzać specyficzne treningi, ale ten dzieciak wszedł i biegał po całym boisku, nie mogłam go zatrzymać. Miał świetną koordynację ruchową. Zazwyczaj czterolatek przychodzi, żeby się bawić, lecz Endrick przyszedł, żeby trenować. Chciał wykonywać wszystkie rzuty wolne, karne, a nawet rogi. Chciał mieć koszulkę z numerem „10”. Jego osobowość jest wyjątkowa. Nigdy nie spotkałam drugiego takiego chłopca – stwierdziła Marilia Rocha w wywiadzie dla „Nosso Palestra”.
Według Silasa Eduardo Severino, czyli pierwszego trenera Endricka, czas podejmowania decyzji z piłką przez genialnego Brazylijczyka to zaledwie dwie sekundy. Większości brazylijskim graczom zajmuje to od 3 do 3,5 sekundy. – Na treningi zawsze przychodził pierwszy i wychodził jako ostatni. Endrick jest spokojny na boisku. Robi wszystko z zachowaniem zimnej krwi. Trzeba być geniuszem, żeby tak szybko podejmować decyzje. On wie, kiedy dryblować, kiedy podać piłkę do kolegi, a kiedy oddać strzał. Instynktownie wie, gdzie jest piłka, wie, gdzie się ustawić i potrafi przewidzieć, gdzie będzie bramkarz. Jego siła oraz inteligencja zmieni futbol – przyznał Silas w rozmowie z magazynem „The Week”.
Endrick zaraził się miłością do futbolu od swojego ojca. Douglas de Sousa Silva Ramos również był piłkarzem, choć bardzo przeciętnym i nie zrobił większej kariery. Wszystkie pieniądze, które zarobił przeznaczał na jedzenie, aby chronić swoją rodzinę przed głodem. Mały Endrick podobno obiecał mu kiedyś, że w przyszłości będzie profesjonalnie grał w piłkę nożną i wyciągnie swoją rodzinę z biedy. Jak się później okazało, spełnił tę obietnicę…
W wieku 11 lat Endrick wraz ze swoim ojcem zgłosili się do lokalnego rywala Palmeiras – São Paulo. Słynny brazylijski klub był zainteresowany przyjęciem młodzieńca, lecz nalegał, żeby rodzice ponieśli większość kosztów pobytu dziecka, oferując jedynie zapomogę w wysokości zaledwie 150 reali (około 130 zł) miesięcznie. Nie było mowy, aby rodzice Endricka mogli sobie pozwolić na utrzymanie syna poza miejscem zamieszkania. Być może São Paulo popełniło jeden z największych błędów w swojej historii.
Następnym przystankiem okazało się Palmeiras, które z otwartymi ramionami przyjęło Endricka do swojej akademii. Przedstawiciele „Verdão” opłacali czynsz, by matka i ojciec mogli być blisko swojego syna. Cintia Moreira oraz Douglas de Sousa Silva Ramos początkowo każdego dnia odprowadzali syna do ośrodka treningowego i następnie pędzili sprzedawać kanapki oraz gorącą kawę na stacji metra Barra Funda w São Paulo. Palmeiras później zaproponowało Douglasowi pracę w klubie jako dozorca.
Tak zaczęła pisać się piękna historia Endricka, który od teraz mógł skupić się tylko na futbolu…
Nastolatek bijący kolejne rekordy
Endrick w ciągu pięciu lat strzelił 165 bramek w 169 meczach dla młodzieżowych drużyn Palmeiras. Brał udział w Copa São Paulo de Futebol Júnior 2022, czyli w turnieju „Copinha” dla zespołów U-20, gdzie zdobył siedem goli w siedmiu spotkaniach i został wybrany przez kibiców najlepszym graczem rozgrywek po tym, jak poprowadził Palmeiras do tytułu.
Zaraz po tych wydarzeniach zwrócił na siebie uwagę światowych mediów i największych europejskich klubów. Filmiki z genialnymi akcjami i pięknymi bramkami młodego napastnika stały się viralem w Internecie. Widea, których bohaterem był Endrick, podbijały wszystkie media społecznościowe.
Jak kilka miesięcy temu na łamach Goal.pl pisał Bartłomiej Rabij: „Mam w pamięci dwie eksplozje talentu z ostatniej dekady: Gabriela Jesusa w 2015 roku (17 lat) i Viniciusa Juniora w 2017 roku (16 lat). Pierwszy, rok później został sprzedany za ponad 40 milionów euro do Manchesteru City, drugi, mniej więcej rok po owej eksplozji talentu trafił do Realu Madryt. Endrick w 2022 roku wystrzelił niemal tak samo jak dwaj wyżej wymienieni, a na pewno mocniej niż młodziutki Kaio Jorge, a nawet Neymar” (cały tekst dostępny jest pod tym linkiem: Cudowne dziecko z Brazylii. Real Madryt już zagiął parol).
Palmeiras 21 lipca 2022 roku podpisało pierwszy profesjonalny kontrakt ze swoją perełką, który miał obowiązywać do 30 czerwca 2025 roku. Endrick w zawodowym futbolu zadebiutował 6 października 2022 roku. Zameldował się na boisku w drugiej połowie wygranego 4:0 spotkania Palmeiras z Coritibą w ramach tamtejszej Serie A.
W wieku 16 lat, dwóch miesięcy i 16 dni został najmłodszym zawodnikiem, który kiedykolwiek zagrał dla seniorskiego zespołu Palmeiras. Pierwsze dwie bramki zdobył 26 października w zwycięskim 3:1 meczu nad Athletico Paranaense, stając się wówczas najmłodszym strzelcem gola w historii Palmeiras i drugim najmłodszym zdobywcą bramki w historii ligi brazylijskiej. Endrick jako pierwszy piłkarz w historii wygrał mistrzostwo Brazylii we wszystkich kategoriach wiekowych, od U-11 po seniorów.
16-latek w seniorskim futbolu rozegrał dotychczas 7 meczów, strzelił 3 gole oraz zanotował 1 asystę. Napastnik wyróżnia się na tle swoich rówieśników znakomitą skutecznością, mobilnością, szybkością, siłą, ponadprzeciętną umiejętnością zakładania pressingu czy wszechstronnością wykańczania akcji. Endrick od przyszłej kampanii ma być podstawowym zawodnikiem Palmeiras, co pozwoli mu odpowiednio przygotować się do wymagającej gry w Europie, gdzie poziom jest najwyższy.
Następny przystanek – Real Madryt
Na początku grudnia 2022 roku światowe media poinformowały o tym, że Endrick zdecydował się na dołączenie do Realu Madryt. Dokładnie 15 grudnia 2022 roku „Królewscy” potwierdzili osiągnięcie porozumienia z Palmeiras w sprawie transferu genialnego szesnastolatka. Kwota tej transakcji wyniosła 35 milionów euro płatne od razu oraz 25 mln euro w formie ewentualnych bonusów. Włodarze „Los Blancos” zobowiązali się również do zapłaty za Palmeiras 12 mln euro podatku.
Wynika z tego, że transfer może maksymalnie kosztować 72 mln euro, choć według doniesień, bonusy nie są łatwe do spełnienia. Umowa Endricka z Realem Madryt będzie obowiązywała do 30 czerwca 2027 roku i zawarto w niej możliwość przedłużenia kontraktu o kolejne trzy lata. Bardzo utalentowany napastnik przeniesie się jednak do stolicy Hiszpanii dopiero 21 lipca 2024 roku, kiedy skończy osiemnaście lat. Takie przepisy obowiązują bowiem w Brazylii.
Tak więc zacięty wyścig o podpis Endricka wygrał Real Madryt. Sytuację 16-latka monitorowały także takie kluby jak m.in. Barcelona, Paris Saint-Germain czy Chelsea. Do perspektywicznego zawodnika osobiście dzwonił Xavi Hernandez, aby namówić go na przeprowadzkę do Katalonii, jednak sam piłkarz od zawsze marzył o założeniu białej koszulki.
– Moja przyszłość? Wygrać Copa Libertadores, pojechać na Mistrzostwa Świata i przejść do Realu Madryt – mówił 11-letni Endrick w 2017 roku. Młodzieniec jest wielkim fanem Viniciusa Juniora, a obaj gracze są z tej samej agencji menadżerskiej, co mogło też mieć wpływ na jego ostateczny wybór odnośnie następnej drużyny.
– Dziękuję wszystkim ludziom związanym z Palmeiras za to, że pomogli mi spełnić marzenie i uszanowali życzenie moje i mojej rodziny – powiedział napastnik tuż po parafowaniu długoterminowej umowy z „Królewskimi”. 16-latek podczas krótkiej wizyty w Madrycie spotkał się z Carlo Ancelottim, a także wyżej wspomnianym „Vinim”.
– Endrick to wielki talent, który będzie błyszczał przez najbliższe lata – takie zdanie o zdolnym Brazylijczyku ma jego słynny rodak – Ronaldo – który miał namawiać młodszego rodaka na dołączenie do popularnych „Los Blancos”.
Endrick w przyszłości na Estadio Santiago Bernabeu może zastąpić Karima Benzemę, który przecież ma już 35 lat. Nie wiadomo, czy Real Madryt podejmie kolejną próbę zakontraktowania Kyliana Mbappe albo Erlinga Haalanda. Jeśli nie, to Florentino Perez w 16-latku z Brazylii zapewne będzie upatrywał przyszłego następcę tegorocznego zdobywcy Złotej Piłki.
Tercet Vinicius – Endrick – Rodrygo na papierze wygląda bardzo dobrze. Brazylijski atak Realu Madryt za jakiś czas będzie postrachem w La Lidze oraz Lidze Mistrzów? O wszystkim przekonamy się za kilka lat…
Brazylijczycy w barwach „Królewskich”
W całej historii przez Real Madryt przewinęło się aż 29 Brazylijczyków. To największa liczba, jeśli chodzi o zagranicznych zawodników z danego kraju w tym hiszpańskim klubie. Koszulkę „Królewskich” zakładało 25 Argentyńczyków czy 20 Francuzów, którzy zamykają podium tej klasyfikacji. Brazylijscy piłkarze łącznie rozegrali 2933 mecze dla „Los Blancos” i strzelili 454 bramki. To kawał historii Realu Madryt.
Najwięcej goli spośród Brazylijczyków występujących w drużynie z Estadio Santiago Bernabeu zdobył Ronaldo (103 gole), następnie jest Roberto Carlos (70 bramek), a legendarnych zawodników goni Vinicius Junior, który do siatki rywali trafił już 46 razy i ma przed sobą jeszcze wiele lat grania.
Jeżeli spojrzymy na liczbę występów, to na czoło wysuwają się dwaj słynni lewi obrońcy – Marcelo (546 meczów) oraz Roberto Carlos (527 spotkań).
W barwach czternastokrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów w przeszłości grali też tacy piłkarze z „Kraju Kawy” jak między innymi Kaka, Casemiro, Cicinho, Julio Baptista, Ze Roberto czy Robinho.
Kolejnym Brazylijczykiem, który ma zrobić wielką karierę na Concha Espina, będzie Endrick Felipe Moreira de Sousa, który przeprowadzi się do Realu Madryt w 2024 roku, gdy ukończy osiemnasty rok życia. 16-latek ostatnio został powołany do reprezentacji Brazylii U-20, a dla kadry narodowej U-17 strzelił 5 bramek w 4 meczach.
Polityka transferowa „Los Blancos”
Polityka transferowa Realu Madryt zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat. Kiedyś Florentino Perez był znany z wydawania fortuny na gotowych już piłkarzy, którzy z miejsca stanowili o sile „Królewskich”. Czy pamiętacie słynny zespół „Galacticos”, w którym grali Luis Figo czy David Beckham? Na pewno…
Obecnie „Los Blancos” inwestują w zawodników młodszych, często dopiero wchodzących do seniorskiego futbolu lub nawet takich w wieku juniorskim. Płacą za potencjał.
Real Madryt nie sprowadza już piłkarzy po trzydziestym roku życia, a ostatnim zawodnikiem, który miał powyżej 30 lat i przeniósł się na Estadio Santiago Bernabeu był bramkarz Diego Lopez, za którego „Los Merengues” w styczniu 2013 roku przelali 3,5 miliona euro na konto andaluzyjskiej Sevilli.
Za nową politykę transferową „Królewskich” odpowiada Juni Calafat. Szef międzynarodowej komórki skautingu Real Madryt głównie zajmuje się rynkiem brazylijskim i to właśnie on jest odpowiedzialny za pozyskanie Viniciusa Juniora, Rodrygo Goesa oraz najnowszego nabytku – Endricka Felipe.
49-latek pracuje na tym stanowisku od 2014 roku i przez ten czas zdążył sprowadzić także takich zawodników jak Eder Militao, Martin Ødegaard, Takefusa Kubo czy Fede Valverde.
Część z nich stanowi o sile drużyny prowadzonej przez Carlo Ancelottiego, a inni są już poza stolicą Hiszpanii, ale chyba nikt nie kwestionuje talentu każdego z tych graczy. Juni Calafat to prawdziwy fachowiec, który robi kawał dobrej (często zakulisowej) roboty.
- Czytaj więcej:
Komentarze