Jerzy Brzęczek: To żenujące. Brak szacunku, wszystko można zmontować

Jerzy Brzęczek
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

– Sytuacja z ujęciem z kamery pokazuje, jak można manipulować obrazem. To żenujące, to brak szacunku. Robertowi przekazywałem zadania taktyczne dla Mateusza Klicha, jak się chce, wszystko można zmontować – tak Jerzy Brzęczek skomentował najsłynniejszy obrazek z meczu Polska – Holandia (1:2).

Czytaj dalej…

Nagranie, do którego odniósł się selekcjoner polskiej kadry można zobaczyć poniżej.

Sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie. W przerwie został zmieniony Robert Lewandowski, co wzbudziło sporo spekulacji, natomiast sam napastnik i selekcjoner zapewniali, że taka zmiana była planowana jeszcze przed meczem.

Brzęczek: – Robert miał problemy zdrowotne, postanowiliśmy razem, że zagra 45 minut, chyba, że wcześniej będzie się coś działo, ma zgłosić. Krzysiek Piątek był właściwie od początku przygotowany.

Trener odniósł się także do gry Piotra Zielińskiego. – Zagrał doskonały mecz, bardzo fajnie wraca do dyspozycji. Zagrał dziś 70 minut, pokazał kolejny raz, że jest wielkim piłkarzem. Jestem dumny, że gra dla mojej drużyny.

Ostatnio, zwłaszcza po porażce z Włochami (0:2) wokół Jerzego Brzęczka wytworzyła się bardzo wroga atmosfera. Mówiło się o tym, że z Holandią gra o zachowanie posady, a o jego dymisję apelował wprost szef sportu w TVP, Marek Szkolnikowski.

– Nie było żadnej rozmowy z prezesem Bońkiem, podczas której usłyszałbym, że moja pozycja jest zagrożona. Co do pana Szkolnikowskiego, nie mam Twittera i nie widziałem jego wpisów, natomiast wydaje mi się, że jeśli ktoś jest dyrektorem redakcji sportowej, to raczej nie powinien zabierać głosu w sprawie mojej dymisji. Ja się do tego nie ustosunkuję – powiedział Brzęczek.

Selekcjoner mówił też o meczu z Holandią. – Myślę, że na pewno zagraliśmy dobre spotkanie patrząc na siłę przeciwnika. W drugiej połowie skorygowaliśmy ustawienie nie pozwalając Holendrom na stwarzanie kolejnych sytuacji, które mieli w pierwszej połowie. Dokonaliśmy wymuszonych zmian i bolą te dwie bramki, zwłaszcza że straciliśmy je po stałych fragmentach gry, gdy byliśmy dobrze ustawieni. Momentem zwrotnym był rzut karny. Każdy wie, jak mocna jest Holandia, jakie zagrożenie potrafią stwarzać atakiem pozycyjnym – zakończył Jerzy Brzęczek.

Komentarze