Legia – Raków: cztery gole, emocje i dramaturgia, czyli hit na dobrym poziomie [WIDEO]

Legia Warszawa chciała za wszelką cenę zmniejszyć stratę do Rakowa Częstochowa w sobotnim starciu 26. kolejki PKO Ekstraklasy. Można było się zatem spodziewać ciekawego starcia. I tak było. W trakcie 32 minut rywalizacji padły trzy gole.

Legia Warszawa - Raków Częstochowa
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Legia Warszawa - Raków Częstochowa
  • W starciu Legia – Raków nie brakowało emocji
  • Dwie najlepsze dzisiaj ekipy w Polsce zaserwowały kibicom widowisko przez duże W
  • Tylko w pierwszej odsłonie padły trzy gole

Legia – Raków: hit nie rozczarowuje

Legia Warszawa i Raków Częstochowa to ekipy, które najpewniej między sobą rozstrzygną losy mistrzostwa Polski. Dużo mogło wyjaśnić się w tej sprawie po sobotnim starciu na Łazienkowskiej. W roli faworyta do tej potyczki podchodzili goście, ale Wojskowi liczyli, że mogą wykorzystać atut własnego boiska.

Pierwszy gol padł już w 15. minucie. W roli głównej wystąpił Tomas Pekhart. Czech wykorzystał świetne podanie Ernesta Muciego i uderzeniem głową zmusił do kapitulacji Vladana Kovacevicia.

Kolejny cios rozpędzona Legia zadała w 30. minucie. Tym razem Rafał Augustyniak dostawił nogę do piłki zagranej przez Bartosza Kapustkę i było 2:0. Chwilę później częstochowianie odpowiedzieli natomiast trafieniem Bartosza Nowaka. Emocji w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji było zatem mnóstwo.

Po ponad godzinie gry bramkę na 3:1 dla gospodarzy zdobył efektownym szczupakiem Paweł Wszołek. Jednocześnie legioniści wykonali milowy krok w kierunku bardzo ważnego zwycięstwa. Do końca zawodów rezultat nie uległ już zmianie.

Czytaj więcej: “Atutem Rakowa jest różnorodność budowania ataków”. Magiera ocenił lidera Ekstraklasy

Komentarze