W Gdańsku o wyniku zadecydował jeden gol

Lechia Gdańsk-Wisła Płock
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Lechia Gdańsk-Wisła Płock

Mecz Lechia Gdańsk-Wisła Płock był ostatnim w drugiej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie to było bardzo wyrównane, a o końcowym wyniku zadecydował jeden gol. Finalnie z triumfu 1:0 cieszyli się piłkarze Piotra Stokowca, którzy odnieśli premierowe zwycięstwo w sezonie 2021/2022 i awansowali na siódme miejsce w tabeli. Zawodnicy Macieja Bartosza mają na koncie dwie porażki i są na przedostatniej lokacie.

Sprawiedliwy wynik

Zmagania w drugiej kolejce PKO BP Ekstraklasy kończył mecz Lechia Gdańsk kontra Wisła Płock. Pojedynek ten przez niemal całą pierwszą połowę był wyrównany. Obie ekipy nie potrafiły narzucić swoich warunków gry przez dłuższy okres czasu. Miały jednak dobre momenty.

Lechia statystycznie utrzymywała się dłużej przy piłce, chociaż była to minimalna przewaga. W drużynie Piotra Stokowca dobrze funkcjonowały skrzydła i dośrodkowania posyłane w pole karne, gdzie aktywny był Łukasz Zwoliński, który mógł pokonać Bartłomieja Gradeckiego po uderzeniu z woleja. Goalkeeper płocczan interweniował jednak dobrze i sparował futbolówkę na rzut rożny. Najlepszą okazję dla gdańszczan po pół godziny gry zmarnował Jakub Kałuziński. 18-latek spudłował minimalnie.

Wisła na spotkanie z Lechią wyszła w trzyosobowym bloku obronnym. Taktyka ta sprawdziła się dosyć dobrze, gdyż płocczanie potrafili zastosować wysoki pressing. Nafciarze szanse na objęcie prowadzenia mieli głównie po błędach rywali. Nie potrafili ich jednak wykorzystać i do przerwy w Gdańsku było 0:0.

Pechowa interwencja

Po zmianie stron Lechia mogła otrzymać błyskawiczny cios. Zlatan Alomerovic doskonale obronił jednak strzał głową autorstwa Antona Krywociuka. Wisła nie zatrzymała się jednak i w 54. minucie bramkarz gospodarzy skapitulował. Co prawda zdołał zatrzymać próbę Damiana Michalskiego, ale przy strzale Marko Kolara był już bezradny. Sytuacja ta była analizowana przez system VAR. Finalnie trafienie dla Nafciarzy zostało anulowane, gdyż Michalski był na spalonym.

Gospodarze nie zamierzali pozostać w defensywie i także zaatakowali. W 57. minucie byli bliscy strzelenia gola, ale Michalski wybił piłkę głową sprzed linii bramkowej. Sześć minut później Lechia dopięła jednak swego. Jarosław Kubicki wykonał prostopadłe podanie z rzutu wolnego w kierunku będącego w polu karnym Josepha Ceesay’a. Intencją 23-latka było dośrodkowanie do kolegi. Akcję tę próbował zatrzymać Dawid Kocyła, który zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza i dał przeciwnikowi prowadzenie 1:0.

Po stracie gola zawodnicy Macieja Bartoszka byli bardziej aktywni, niż przeciwnik. Kreowali okazje strzeleckie i mieli inicjatywę. Starali się odwrócić losy tej potyczki, ale misja ta zakończyła się niepowodzeniem. Lechia broniła dobrze i zasłużenie zgarnęła pierwszy komplet punktów w sezonie 2021/2022. Triumfowała bowiem 1:0.

Komentarze