Kryzysowe zebranie zarządu BVB po klęsce w Lidze Europy

Marco Rose
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Marco Rose

Jak poinformowało Sky Sports Germany, kierownictwo Borussii Dortmund zwołało pilne zebranie zarządu po porażce przeciwko Rangers (2:4). Co ciekawe, do spotkania doszło w późnych godzinach nocnych. Marco Rose na razie może być spokojny o swoją przyszłość, ale usłyszał też plan minimum na drugą część sezonu.

  • Zarząd BVB zwołał pilne zebranie, na którym poruszona została obecna sytuacja klubu
  • Podczas rozmów obecny był Marco Rose, który przedstawił największe problemy zespołu
  • Przyszłość trenera nie jest jeszcze zagrożona, jednak cierpliwość szefów powoli dobiega końca

Marco Rose na cenzurowanym

Trzeba przyznać, że Borussia Dortmund drugi sezon z rzędu zawodzi w Europie. Tym razem jest nieco gorzej, bo drużyna spadła do Ligi Europy, gdzie niespodziewanie już w 1/16 może zakończyć się jej przygoda z rozgrywkami. Wszystko przez porażkę przeciwko Rangers (2:4). Co ciekawe, na ten pojedynek Marco Rose wystawił najsilniejszy skład. W ataku zabrakło tylko Erlinga Haalanda, który nie wyleczył jeszcze kontuzji mięśniowej.

Gra piłkarzy była jednak daleka od ideału, dlatego zarząd klubu zwołał kryzysowe zebranie niecałą godzinę po zakończeniu zawodów. Sky Sports Germany podało, że na spotkaniu z Hansem-Joachimem Watzke, Michaelem Zorcem, Sebastianem Kehlem był obecny również Marco Rose.

– “Po klęsce z Rangers, szefowie BVB spotkali się z trenerem Marco Rose. Zebranie było powodem do dyskusji” – brzmi wstęp artykułu Sky Sports Germany.

Na ten moment nie ma tematu zwolnienia szkoleniowca. Natomiast 45-latek usłyszał ultimatum. BVB musi wywalczyć bezpośredni awans do Ligi Mistrzów na koniec sezonu. Z tego powodu nie może opuścić czołówki Bundesligi. Aktualnie klub plasuje się na drugiej lokacie, tracąc do liderującego Bayernu sześć punktów.

Ciekawą statystkę odnośnie pracy Rose przedstawił Tomasz Urban. Dziennikarz Viaplay i Meczyki.pl wskazał, że trener poprowadził już swój zespół w 33 meczach o stawkę. Borussia Dortmund przegrała 13 z nich, tracąc przy tym aż 56 goli.

Na rewanż z Rengers powinien wrócić Erling Haaland. Z Norwegiem siła rażenia w ofensywie jest zdecydowanie większa, więc istnieje szansa na wywalczenie awansu do następnej rundy Ligi Europy. Tymczasem już w niedzielę ekipa z Signal Idnua Park zmierzy się z Borussią M’gladbach.

Czytaj więcej: Przed 23. kolejką Bundesligi: typy, kursy, zapowiedź

Komentarze