Dortmund – Frankfurt: grad goli na Signal Iduna Park

Erling Haaland
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Erling Haaland

W Bundeslidze Borussia Dortmund ograła Eintracht Frankfurt 5:2 (3:1). Bramki dla triumfatorów zdobyli Marco Reus, Thorgan Hazard, Erling Haaland (dwie) i Giovanni Reyna. Dzięki tej wiktorii dortmundczycy zajmują aktualnie trzecie miejsce. Rywale są na 16. pozycji.

Eintracht Frankfurt musiał odrabiać straty w spotkaniu z Borussią Dortmund od 23. minuty. Wtedy to Haaland zagrał na wolne pole do Reusa, a ten nie miał problemów z pokonaniem golkipera gości. Na wyrównanie nie trzeba było długo czekać. Przy bramce na 1:1 fatalnie skiksował Felix Passlack, który skierował piłkę obok kompletnie zaskoczonego bramkarza BVB.

Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy. W 32. minucie na listę strzelców wpisał się Thorgan Hazard, który wykończył ładną akcję swojego zespołu. Niedługo potem w sytuacji sam na sam podwyższył Haaland i dortmundczycy objęli spokojne, dwubramkowe prowadzenie.

To nie był jednak koniec emocji. Kilka minut przed przerwą czwartego gola zdobył Reus. Zawodnik klubu z Dortmundu nie cieszył się jednak długo, ponieważ finalnie to trafienie – po wideoweryfikacji – nie zostało uznane.

Po zmianie stron kanonada BVB trwała dalej. Gola na 4:1 zdobył 18-letni Reyna, któremu asystował Haaland. Na kolejne trafienie czekaliśmy niecały kwadrans. Tym razem sprawy w swoje ręce wziął Haaland, który po raz kolejny nie zmarnował sytuacji sam na sam.

W końcówce goście nieco zmniejszyli straty. Jens Hauge zgrał do Ragnara Ache, który celnie strzelił z kilku metrów. Finalnie to jednak dortmundczycy spokojnie wygrali z Orłami 5:2.

Komentarze

Na temat “Dortmund – Frankfurt: grad goli na Signal Iduna Park

Bardzo się cieszę że Haaland został w drużynie, bardzo dobra robota zarządu. Oby tylko utrzymał formę i nie odszedł w zimowym okienku 🙂

Mecz super się oglądało, trochę się Eintracht rozbrykal w drugiej połowie ale ono w ten sezon też wchodzą z nowymi nadziejami, nowym trenerem i to było jasne że spacerek to nie będzie i nie był, pomimo okazałego wyniku. Kobel fajny debiut 🙂 z Malena Sancho nie będzie, obawiam się w ogóle że holender nie będzie tu pasował bo na razie Rose woli grać diamentem niż skrzydłami. Boki obrony słabiutko czekam z utesknieniem na Guerreiro, i chyba nawet Meunier będzie lepszy od Passlacka. No i jak zawsze cieszy dobra forma Reusa 🙂