Angielskie media sugerują, że posada Franka Lamparda w londyńskiej Chelsea jest zagrożona. Menedżer ten może zostać zwolniony, jeżeli we wtorkowy wieczór przegra w lidze z Leicester City – donosi TalkSPORT.
W pięciu ostatnich kolejkach angielskiej Premier League The Blues wygrali tylko dwukrotnie. Efektem tego był spadek na siódme miejsce w tabeli. Jest to ogromne zaskoczenie, bo przed startem rozgrywek typowano Chelsea w gronie kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Zwłaszcza, że zarząd wydał niemałe pieniądze na letnie wzmocnienia, które miały pozwolić Frankowi Lampardowi na nawiązanie rywalizacji z Liverpoolem i Manchesterem City.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Chelsea na półmetku sezonu jest na miejscu, które nie daje jej gry w Lidze Mistrzów. Strata do lidera tabeli wynosi aż osiem punktów. Zdaniem TalkSPORT cierpliwość zarządu do obecnego menedżera jest już na wyczerpaniu. Znany dziennikarz zajmujący się Chelsea, Simon Johnson uważa, że w przypadku wtorkowej porażki z Leicester City może zapaść decyzja o tym, że były wybitny piłkarz zostanie zwolniony.
Rodgers w miejsce Lamparda?
42-letni szkoleniowiec pracuje w Chelsea od 2019 roku. Objął ten klub po krótkim okresie współpracy z Derby County. W poprzednim sezonie The Blue zakończyli rozgrywki ligowe na czwartej pozycji i dzięki temu zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów. Dla klubu był to cel minimum.
W mediach pojawiają się doniesienia, że możliwym następcą Franka Lamparda w Chelsea mógłby być menedżer Leicester City, Brendan Rodgers. Ten z powodzeniem prowadzi zespół Lisów i zajmuje z nim aktualnie trzecie miejsce w tabeli.
Komentarze