Khedira wskazuje swój wymarzony kierunek do kontynuowania kariery

Sami Khedira
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Sami Khedira

Ostatnie lata kariery Samiego Khediry nie są udane. Niemiec popadł w niełaskę w Juventusie, ale nie zdecydował się na wcześniejsze rozwiązanie kończącego się w czerwcu kontraktu. Dopiero wtedy, ze swoją kartą na ręku, będzie chciał kontynuować karierę gdzie indziej. W ostatnim wywiadzie dla “Sky” wskazał wymarzony przez siebie kierunek.

Czytaj dalej…

Wykluczony

Patrząc wstecz, Khedira nie powinien mieć żadnych kompleksów w kontekście swojej kariery. W 2014 roku sięgnął z reprezentacją Niemiec po mistrzostwo świata, pod wodzą Carlo Ancelottiego pomógł Realowi Madryt w zdobyciu wyczekiwanego dziesiątego pucharu Ligi Mistrzów. Wygrywał ligę niemiecką, hiszpańską i włoską. Tę ostatnią aż pięciokrotnie. A mimo tego wiecznie musi coś udowadniać. Na boisku jest często niewidoczny, ale dzięki inteligencji i elegancji w ruchach zakochiwali się w nim kolejni trenerzy. Nawet oni odwrócili się jednak od Niemca ponad dwa lata temu. Od rozpoczęcia sezonu 2018/2019, rozegrał łącznie 35 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Po odejściu z Juventusu Massimiliano Allrgriego, wydawało się, że Khedira będzie musiał odejść, bo coraz częściej przeszkadzały mu kontuzje. W trakcie presezonu Maurizio Sarri często dawał jednak Niemcowi grać. W kolejnych miesiącach jego rola stopniowo spadała, bo i kontuzje, i przygotowanie fizyczne nie dawało mu wrócić do optymalnej formy.

“Mourinho to najlepszy trener, z jakim pracowałem”

Tego lata rozpaczliwie starano się wypchnąć Khedrię z klubu, ale Niemiec nie zamierzał rezygnować z 6-milionowej pensji, jaką zagwarantował mu Juventus. Pomocnik ani razu nie zagrał w tym sezonie Serie A, a do rozgrywek fazy grupowej Ligi Mistrzów nie został nawet zgłoszony. Wszystko wskazuje na to, że opuści Turyn – jeśli nie w styczniu, to już na pewno w czerwcu. Teraz Khedira rozpoczyna podchody i poszukuje nowego pracodawcy. Po jego ostatniej rozmowie ze “Sky” nie ma już wątpliwości, co do wymarzonego kierunku Niemca.

– Jestem usatysfakcjonowany przebiegiem mojej kariery, ale jednego mi brakuje. Zawsze miałem sen, który się jeszcze nie spełnił… Chciałem zagrać w Premier League. Oglądam jej mecze od dziecka, nawet teraz robię to często. Jeśli okazałoby się to możliwe, to moim wielkim marzeniem i honorem byłoby zostanie częścią Premier League – powiedział Khedira.

Gdzie mógłby trafić 33-latek, który w trakcie ostatnich dwóch sezonów – nie licząc obecnego, w którym nie pojawił się na boisku ani na minutę – rozegrał łącznie 1400 minut? Trzeba przyznać, że Niemiec mierzy wysoko.

– Jose Mourinho jest najlepszym trenerem, u jakiego grałem. Chodzi o jego osobowość, jest zawsze szczery, bezpośredni i przejrzysty w komunikacji, co czyni z niego świetnego trenera – powiedział w tym samym wywiadzie.

Może to oznaczać, że Khedira widziałby się w prowadzonym przez Mourinho Tottenhamie, ale pomocnik nie zamyka się tylko na jedną opcję.

– Nigdy nie odmówiłbym Jose Mourinho, ale to nie jedyny trener, u którego chciałbym grać. W Premier League jest wielu trenerów, których bardzo szanuję. Carlo Ancelotii robi świetną robotę i ma wspaniałą osobowość. To także jeden ze szkoleniowców, którzy na mnie wpłynęli – docenił byłych przełożonych Niemiec.

Khedira był doceniany przez wszystkich trenerów, z którymi pracował, ale transfer do Tottenhamu czy Evertonu po trzech latach bez gry wydaje się być szalonym pomysłem. Tym bardziej trudno mi wyobrazić sobie, by oba kluby były zainteresowane na poły emerytowanym pomocnikiem, który nie chciałby rezygnować z wysokiej pensji.

Komentarze