Superpuchar Europy: Liverpool vs Chelsea. Zapowiedź, typy, kursy

Sadio Mane
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Sadio Mane

W środowy wieczór poznamy zespół, który sięgnie po pierwsze europejskie trofeum po zakończeniu piłkarskich „wakacji” – na Vodafone Park w Stambule, rozegrany zostanie bowiem Superpuchar Europy. Zdecydowanymi faworytami spotkania będą zwycięzcy poprzedniej edycji Ligi Mistrzów – Liverpool podejmie bowiem londyńską Chelsea, dla której zbliżający się sezon będzie prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych na przestrzeni ostatnich lat.  W naszej zapowiedzi znajdziecie m.in. typy i przewidywania naszej redakcji oraz aktualną ofertę bukmacherów na ten mecz.

Czytaj dalej…

Liverpool FC – Chelsea FC, ostatnie wyniki

Podopieczni Jurgena Kloppa w sierpniu zagrali już jedno spotkanie o randze Superpucharu – na krajowym podwórku, Tarcza Wspólnoty powędrowała jednak do hegemona w poprzednim sezonie na Wyspach, Manchesteru City, który pokonał ekipę z Merseyside po serii jedenastek. Lepsze humory towarzyszyły sympatykom The Reds po inauguracyjnym spotkaniu Premier League – w piątkowy wieczór, liverpoolczycy bez większych problemów pokonali na Anfield beniaminka, Norwich City 4:1.

O pierwszym spotkaniu nowego sezonu jak najszybciej zapomnieć chcieliby za to wszyscy związani z klubem ze Stamford Bridge – fatalny ligowy debiut w roli szkoleniowca The Blues zanotował Frank Lampard, albowiem jego podopieczni dostali srogie lanie od Manchesteru United na Old Trafford. Londyńczycy wyjechali bowiem z Teatru Marzeń z bagażem czterech bramek. Wcześniej, Chelsea grała tylko mecze sparingowe (bilans czterech zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki).

Liverpool FC – Chelsea FC, historia

W Stambule czeka nas mecz numer 183 w historii bezpośrednich pojedynków pomiędzy Liverpoolem i Chelsea – jak do tej pory, lepszym bilansem pochwalić mogą się piłkarze z czerwonej części Merseyside. The Reds z wygranej nad stołecznym rywalem cieszyli się 78 razy, przy 41 remisach i 63 triumfach The Blues.

Jeśli chodzi o potyczki tych drużyn na europejskiej scenie to w sumie ekipy te mierzyły się dziesięć razy – co ciekawe, ekipy te rywalizowały ze sobą w pięciu kolejnych sezonach Champions League (w latach 2004-2009). Trzykrotnie zespoły te spotkały się na etapie półfinałów – dwa razy do finału awansował Liverpool (2005, 2007), a raz Chelsea (2008). W pozostałych przypadkach były to mecze ćwierćfinałowe (awans The Blues), a w sezonie 2005/2006 – faza grupowe (dwa razy 0:0).

Superpuchar w obecnej formule rozgrywany jest od roku 1998 – co ciekawe, to właśnie w pierwszym meczu o te trofeum na Stade Louis II w Monako, triumfatorem została londyńska Chelsea, która pokonała Real Madryt 1:0. The Blues w Superpucharze Europy zagrali jeszcze dwukrotnie – w 2012 roku lepsze okazało się Atletico, a rok później, londyńczycy przegrali z Bayernem. Liverpool po 1998 roku zagrał o te trofeum dwukrotnie i dwa razy z pozytywnym skutkiem – w 2001 roku, The Reds pokonali Bayern 3:2, a cztery lata później, piłkarze z Merseyside ograli CSKA.

Liverpool FC – Chelsea FC, sytuacja kadrowa

Jedyną, choć całkiem sporej wagi negatywną informacją po udanej ligowej inauguracji jest z pewnością kontuzja Alissona – ostoja bramki zarówno The Reds, jak i reprezentacji Brazylii, ma pauzować od czterech do sześciu tygodni. Oprócz pierwszego bramkarza, w środę z pewnością nie zobaczymy Nathaniela Clyne’a oraz Dejana Lovrena, który prawdopodobnie w najbliższych dniach opuści czerwoną część Merseyside.

Wielkiego pola manewru nie ma za to Frank Lampard, albowiem Chelsea dysponuje w tym sezonie dość wąską kadrą i w wielu spotkaniach będziemy prawdopodobnie oglądać bardzo zbliżone wyjściowe ustawienie. W Stambule nie zagrają na 100% kontuzjowani Ruben Loftus-Cheek oraz Callum Hudson-Odoi, natomiast pod znakiem zapytania stoją występy Antonio Rudigera, Williana oraz N’Golo Kante.

Liverpool FC – Chelsea FC, kursy

Liverpool FC – Chelsea FC 1×2 kursy
Wygrana
Liverpoolu
Remis Wygrana
Chelsea
STS 1,62 4,00 5,40 Sprawdź ofertę STS
Fortuna 1,60 4,15 5,90 Sprawdź ofertę Fortuny
Totolotek 1,60 4,20 5,65 Sprawdź ofertę Totolotka
Lvbet 1,60 4,05 5,60 Sprawdź ofertę Lvbet
forBET 1,62 4,20 5,40 Sprawdź ofertę forBET
Etoto 1,66 4,15 5,35 Sprawdź ofertę Etoto
PZBuk 1,62 4,15 5,70 Sprawdź ofertę PZBuk
Betclic 1,61 4,20 5,20 Sprawdź ofertę Betclic
NAJWYŻSZY KURS
Kursy aktualne na 13.08.2019 20:09

Liverpool FC – Chelsea FC, typy i przewidywania

Co doskonale widać po kursach przygotowanych przez legalnych, polskich bukmacherów, zdecydowanym faworytem w starciu o Superpuchar Europy będą aktualni wicemistrzowie Anglii – triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Mistrzów powinni przywieść do domu kolejne europejskie trofeum. Nasza redakcja podziela zdanie firm bukmacherskich i stawia na pewne zwycięstwo The Reds – nasz typ: 3:1.

Liverpool FC – Chelsea FC, oferta bukmacherów

Polscy bukmacherzy przygotowali na to spotkanie bogatą ofertę zakładów. Znajdziecie w nich nie tylko tradycyjne zakłady na rozstrzygnięcie danego spotkania, ale również możecie wytypować strzelców bramek.

Oferta STS na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta Totolotka na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta Lvbet na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta Fortuny na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta forBET na mecz Liverpool FC – Chelsea FC>>

Oferta Etoto na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta PZBuk na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Oferta Betclic na mecz Liverpool FC – Chelsea FC >>

Liverpool FC – Chelsea FC, przewidywane składy

Liverpool: Adrian – Robertson, van Dijk, Matip, Alexander-Arnold – Henderson, Fabinho, Milner – Mane, Firmino, Salah

Chelsea: Kepa – Alonso, Christensen, Zouma, Azpilicueta – Kovacić, Jorginho – Pulisić, Mount, Pedro – Abraham

Liverpool FC – Chelsea FC, transmisja meczu

Superpuchar Europy będzie transmitowany na antenach Polsatu Sport oraz Polsatu Sport Premium 1 – początek przedmeczowego studia już o godzinie 19:00, czyli 120 minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra, którym po raz pierwszy w historii europejskich finałów będzie kobieta. UEFA wyznaczyła bowiem do tej roli Francuzkę, Stephanie Frappart.

Komentarze