Remis w derbach Londynu, Cardiff z punktami

Łukasz Fabiański
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Łukasz Fabiański

Poza zwycięstwami Liverpoolu czy Arsenalu mogliśmy zobaczyć aż trzy spotkaniach w ramach 26. kolejki Premier League, które rozgrywane były w sobotę o godzinie 16:00. Najciekawsze były derby Londynu, gdzie Crystal Palace podzieliło się punktami z West Hamem, ale warte obejrzenia było także starcie w Southampton, gdzie mogliśmy zobaczyć fantastyczną końcówkę meczu.

Czytaj dalej…

Cardiff wygrywa w Southampton

Niestety, ale pierwsza połowa na St. Mary’s Stadium nie spełniło pokładanych w nim oczekiwań. W czasie początkowych 45. minut nie zobaczyliśmy bowiem żadnego gola, a ciekawych akcji było jak na lekarstwo. Głównym powodem takiego stanu rzeczy była postawa Cardiff, gdyż ta drużyna wyszła do meczu nastawiona skrajnie defensywnie, zaś za główny cel postawiła sobie tylko i wyłącznie rozbijanie ataków gospodarzy.

Na szczęście obraz gry zmienił się wraz ze zmianą stron. Zespół gości wyszedł do gry nastawiony zupełnie inaczej, co zaowocowało kilkoma atakami, a jeden z nich zakończył się nawet zdobyciem gola. W 70. minucie na listę strzelców wpisał się Souleymane Bamba.

Nie było to jednak koniec strzelania w tym meczu. Najciekawiej było bowiem w doliczonym czasie gry gdzie padły aż dwa gole. Najpierw stan meczu wyrównali bowiem gospodarze za sprawą Jack Stephens, a następnie gola na 1:2 strzelił Kenneth Zohore, który tym samym dał trzy punkty drużynie z Cardiff. Niesamowita końcówka meczu i dowód na to, że warto oglądać starcia Premier League do ostatniego gwizdka sędziego.

Southampton – Cardiff City 1:2 (0:0)
0:1 Bamba 70′
1:1 Stephens 90+1′
1:2 Zohore 90+3′

Remis w derbach Londynu

Nie ma chyba sympatyka angielskiej piłki, który nie lubił by starć w Londynie. Tym razem w derbach stanęły na przeciw siebie ekipy Crystal Palace i West Hamu. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, choć stroną przeważającą była drużyna gospodarzy. Mecz rozegrany został na Selhurst Park.

Pierwszego gola w tym meczu zobaczyliśmy po dwudziestu siedmiu minutach gry, kiedy to Mark Noble wykorzystał rzut karny. Winnym tej jedenastki był bramkarza gospodarzy, czyli Guaita, który faulował jednego z zawodników gości. Fatalna, spóźniona interwencja i w pełni zasłużone prowadzenie gości.

W drugiej części gry gospodarzom udało się jednak wyrównać. W 76. minucie na listę strzelców wpisał się Wilfried Zaha, który totalnie zaskoczył Łukasza Fabiańskiego i umieścił futbolówkę perfekcyjne pod poprzeczką. Tym samym mecz zakończył się podziałem punktów.

Crystal Palace – West Ham United 1:1 (0:1)
0:1 Noble (k.) 27′
1:1 Zaha 76′

Watford z trzema punktami

Tylko jednego gola mogliśmy zobaczyć dziś za to na Vicarage Road, gdzie gospodarze podejmowali gości z Liverpoolu. W pierwszej części gry było co prawda kilka ciekawych sytuacji (m.in. autorstwa Gylfi Sigurdsdsona, który strzelił w poprzeczkę), ale żadna z nich nie zakończyła się przepisowym wprowadzeniem piłki do siatki.

Po zmianie stron bohaterem gospodarzy został jednak Andre Gray. Zawodnik Watfordu świetnie zachował się w polu karnym gospodarzy, odebrał piłkę zagraną z prawej strony boiska, a następnie z najbliższej możliwej odległości umieścił ją w siatce. Tym właśnie sposobem Złoci Chłopcy zgarnęli trzy punkty, zaś Everton zaliczył swoją dwunastą ligową porażkę w tym sezonie.

Watford – Everton 1:0 (0:0)
1:0 Gray 65′

Komentarze