Gol stadiony świata w meczu GKS Tychy – Arka, Czubak nie zwalnia tempa [WIDEO]

Arka Gdynia nie wyszła z dołka w sobotnim meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi. Drużyna Hermesa Soaresa zremisowała na wyjeździe z GKS-em Tychy (2:2). 3184 widzów śledziło z trybun zawody przy Edukacji.

GKS Tychy - Arka Gdynia
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: GKS Tychy - Arka Gdynia
  • Arka Gdynia zaliczyła jedenasty remis w tej kampanii
  • Siódmy, podział punktów ma na swoim koncie GKS Tychy
  • Trener Dariusz Banasik od remisu zaczął oficjalnie w nowym klubie
  • Mateusz Radecki z powodu dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartki skończył mecz w 78. minucie

GKS Tychy – Arka: Banasik z debiutanckim remisem

Arka Gdynia to jeden z pretendentów do awansu do Ekstraklasy. Drużyna Hermesa Soaresa do sobotniej potyczki z GKS-em Tychy podeszła, chcąc przerwać serię trzech meczów bez wygranej. Gospodarze natomiast mieli za sobą wiktorię nad Resovią. Godne uwagi jest to, że batalia przy Edukacji była debiutem dla trenera Dariusza Banasika, który zastąpił Dominika Nowaka w roli szkoleniowca Tyskich.

Trójkolorowi w pierwszych trzech kwadransach gry dłużej utrzymywali się przy piłce, tworzyli sytuacji strzeleckie, ale nie miało to przełożenia na strzały. GKS miał tylko jedną celną próbę w pierwszej odsłonie.

Goście skupili się natomiast na wyrachowanej grze, wyczekując okazji na kontrę. Taka gra przyniosła efekt w postaci jednego gola w 14. minucie autorstwa Karola Czubaka. Najskuteczniejszy napastnik Arkowców zdobył 18. bramkę w kampanii. Nie popisali się przy tej akcji Mateusz Radecki i Jakub Tecław. Jednocześnie na przerwę gdynianie udali się z jednobramkową zaliczką.

W drugiej połowie gospodarze dążyli do tego, aby wyrównać stan rywalizacji. Po ponad godzinie gry udało się zrealizować w postaci zdobycia bramki. W roli głównej wystąpił Krzysztof Wołkowicz. Piłkarz Tyskich popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego, przy którym bezradny był Daniel Kajzer.

Na trafieniu wyrównującym team Dariusza Banasika nie zamierza poprzestać. Patryk Mikita był blisko zdobycia bramki po podaniu Krzysztofa Machowskiego. Chociaż warunki do oddania celnego strzału były komfortowe, to ostatecznie nic z tego nie wyszło. Gdy wydawało się, że wynik już się nie zmieni, to w doliczonym czasie gry drugą bramkę zdobył Czubak i goście objęli prowadzenie.

Ostatnio słowo w spotkaniu należało z kolei do Wołkowicza. 28-latek wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Przemysława Stolca na Peterze Buchcie i mecz zakończył się remisem 2:2. W następnej kolejce GKS zmierzy się na wyjeździe z Odrą Opole, a Arka u siebie zagra z Resovią.

Komentarze